Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrobry Głogów: Spadają coraz głębiej

(zico)
Mateusz Płaczek (z piłką) mocno absorbował obronę gospodarzy, ale jego trzy bramki nie wystarczyły do wywiezienia z Lubina choćby punktu.
Mateusz Płaczek (z piłką) mocno absorbował obronę gospodarzy, ale jego trzy bramki nie wystarczyły do wywiezienia z Lubina choćby punktu. Remigiusz Kloc
Co z tego, że sobotnie miedziowe derby były wyrównanym pojedynkiem i najbardziej sprawiedliwy byłby remis, skoro gracze Chrobrego Głogów ponownie zostali pokonani. Niestety, kryzys trwa.

Głogowscy kibice już zapomnieli, kiedy ich drużyna zdobyła dwa punkty. Może warto przypomnieć, że było to 21 października w wyjazdowym pojedynku z Czuwajem Przemyśl. Chrobry w tym sezonie wygrał tylko trzy mecze, w tym jeden z Zagłębiem 32:24. Również lubinianie w tegorocznych rozgrywkach nie zachwycają i z trudem ciułają każdy punkcik.

Mecz rozpoczął się od trafienia Mateusza Przybylskiego, ale w 3 min zrewanżował się Radosław Jankowski. Minutę później bramkę zdobył Michał Stankiewicz lecz zaraz z rzutu karnego wyrównał Maciej Ścigaj. Powoli jednak zaczęła zarysowywać się wyraźniejsza przewaga gospodarzy. Duża tym zasługa bramkarza Zagłębia Adama Malchera, który m.in. przy prowadzeniu swojej drużyny 5:3 obronił dwie "siódemki" Chrobrego. Pechowymi wykonawcami byli Ścigaj i Tomasz Mochocki. Natomiast lubinianie nie próżnowali. Po kwadransie gry, po dwóch bramkach Michała Bartczaka i jednej Dariusza Rosieka, Zagłębie prowadziło 8:5.

W tym momencie w sali nastąpiły problemy z tablicą świetlną. Kilkuminutowa przerwa dobrze podziałała na głogowian, którzy po wznowieniu w ciągu trzech minut zdobyli cztery gole nie tracąc żadnego i wyszli na prowadzenie 9:8. Dwa razy siatki trafił Jankowski, natomiast po razie Mateusz Płaczek i Jakub Łuczak.

Przestój rywali nie trwał jednak długo i szybko odrobili straty schodząc na przerwę z dwubramkową zaliczką.
Po zmianie stron do głosu doszli goście, co prawda w 32 min wynik podwyższył Mikołaj Szymyślik, ale w tym okresie skutecznością popisał się Ścigaj, który zdobył trzy bramki. Gdy doliczyć do tego trafienie Marka Świtały, to okazało się, że w 40 min Chrobry objął prowadzenie 15:14.

Gospodarze nie zamierzali odpuszczać. Ponownie zwarli szyki obronne, poprawili skuteczność i na efekty nie trzeba było długo czekać. Tym razem to lubinianie skutecznie rzucili cztery razy z rzędu i w 40 min na tablicy pojawił się wynik 20:17. Gracze Chrobrego rozpoczęli pościg. Różnicę zmniejszyli Dominik Płócienniczak i Świtała, ale do siatki ponownie trafił Przybylski.

Jednak w natarciu nadal byli przyjezdni. Po bramkach Łucaka i Ścigaja w 57 min był remis 21:21. Głogowianie mieli jeszcze dalsze okazje do zdobycia gola, ale byli nieskuteczni. Wynik meczu ustalił w 60 min rzutem z biodra Dawid Przysiek, pogrążając Chrobrego w dolnych partiach tabeli.

ZAGŁĘBIE LUBIN - CHROBRY GŁOGÓW 22:21 (13:11)

ZAGŁĘBIE: Malcher, Małecki - Stankiewicz 7, Gumiński 5, Bartczak 4, Przybylski 3, Rosiek, Przysiek, Szymyślik po 1, Paluch, Starzyński.

CHROBRY: Stachera, Zapora - Ścigaj 7, Płaczek, Łucak po 3, Jankowski, Płócienniczak, Świtała po 2, Piętak, Wysokiński po 1, Bednarek, Mochocki, Kuta, Czekałowski.

Kary: 10 min - 8 min. Sędziowali: Krzysztof Bąk i Kamil Ciesielski (obaj Zielona Góra). Widzów 450.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska