Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z aleją Wolności w Strzelcach?

Krzysztof Korsak 0 95 722 57 72 [email protected]
- Bardziej dziadowskiej ulicy to ja nie widziałem. To wstyd dla miasta - mówił nam Karol Chmara, który mieszka w Strzelcach od 1946 r.! W remont al. Wolności nie wierzy.
- Bardziej dziadowskiej ulicy to ja nie widziałem. To wstyd dla miasta - mówił nam Karol Chmara, który mieszka w Strzelcach od 1946 r.! W remont al. Wolności nie wierzy. fot. Krzysztof Korsak
Sprawdziliśmy, co słychać w sprawie remontu największej inwestycji w mieście. Remont miałby ruszyć w połowie roku. - Jesteśmy w trakcie przygotowywania przetargu - powiedział nam burmistrz Tadeusz Feder.

Co to oznacza w praktyce? Urzędnicy opracowują całą dokumentację dotyczącą drogi. Muszą w niej uwzględnić wszystkie szczegóły przyszłego remontu, np. czas budowy czy gwarancję. - Przetarg ogłosimy w tym miesiącu - mówił burmistrz Feder. Na razie jednak nie potrafił podać konkretnego terminu.

- Nie wierzę w ten remont. Obiecują go już od kilku lat - mówił nam Karol Chmara z ul. Moniuszki. Jemu i innym mieszkańcom woda podlewa piwnice. - Jest jej po kolana - pokazywał. Dla niego taka droga to wstyd dla miasta.

- Bardziej dziadowskiej ulicy to ja nie widziałem. A ruch taki, że "o Jezu". Samochody jadą dzień i noc opowiadał.

Gminie się spieszy

Przypominamy: budowa alei Wolności nie została zakwalifikowana do tzw. listy indykatywnej ogłoszonej przez marszałka województwa przeszło miesiąc temu. Inaczej: nie dostała dofinansowania. Dlaczego?

Przede wszystkim chodziło o to, że gmina chciała pieniądze na przebudowę kanalizacji. Ta pozwoliłaby przełączyć się ponad tysiącu użytkownikom. I tu jest pies pogrzebany. Bo dla osób przyznających pieniądze ważne było przyłączenie nowych lokali. Tych jest ponad 200. Gmina będzie się starać o dofinansowanie właśnie nowych przyłączy. Stare zamieni własnymi pieniędzmi.

- Nie złożyliśmy broni. Będziemy składać ponowny wniosek. Musimy to zrobić do końca kwietnia - mówił burmistrz. Ma on trafić na listę Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego.

Najpierw swój zakres robót ma wykonać gmina. Po niej wejdzie Zarząd Dróg Wojewódzkich. Ma on zaklepane potrzebne pieniądze na ten rok. Gminie się spieszy, żeby te fundusze nie przepadły.

To największa inwestycja w mieście. Koszt to 17 mln zł. Z tego 10 mln zł da Urząd Miejski (chce to zrobić właśnie przy pomocy pieniędzy unijnych), a 7 mln zł wyłoży ZDW.

Aż żyrandole latają

Przebudowa zajmie 1,45 km, od ronda do starego ośrodka zdrowia. Zrobione będzie praktycznie wszystko: kanalizacja, kanalizacja deszczowa, wodociągi, droga i chodniki. Zgodnie z poleceniem wojewódzkiego konserwatora od ronda do końca parku (czyli do budki "Kurcze pieczone") musi pozostać kostka brukowa. Tłumaczono to jej wartością zabytkową.

- Mamy dużo więcej zabytków, niż kocie łby - ironizowała Helena Wilczyńska, która często bywa u córki przy al. Wolności. - Czekamy na remont, no bo, proszę zobaczyć, jak to wszystko teraz wygląda. Do tego straszny jest hałas. A jak się okno otworzy, to już koniec - opisywała kobieta.

Pani Elżbieta mieszka w starym budynku obok parku przy al. Wolności. - W domu żyrandole latają, a hałas taki, że nie idzie okna otworzyć - opowiadała. Chciałaby remontu swojej kamienicy, potem obwodnicy dla miasta, a dopiero na końcu przebudowy al. Wolności. - Mamy nadzieję, że w końca dojdzie do skutku, bo mówi się o tym od kilku lat. Na pewno zrobi się tu ładniej: nowe chodniki, ławeczki - mówiła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska