Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co o protestach w Warszawie sądzą Lubuszanie?

(md, pik)
- Trzeba mocno tupnąć nogą - uważa Krzysztof Zadolny ze Skwierzyny. I popiera strajk związkowców.

Związkowcy od środy manifestują w Warszawie. Będą pikietowali do soboty. Tego dnia na ulicach stolicy ma się pojawić 100 tysięcy ludzi. Marsz na Plac Zamkowy zakończy Ogólnopolskie Dni Protestu przeciwko polityce rządu Donalda Tuska. Zapytaliśmy Lubuszan, czy wiedzą, o co walczą związkowcy.
- Po prostu mają dość Tuska. Twierdzą, że walczą o prawa pracowników, i pewnie tak po części jest. Ale oni chyba najbardziej chcą upadku tego rządu - odpowiada Barbara Kmiecik z Gorzowa.
- Wiem, że walczą o obniżenie wieku emerytalnego, ale szczerze mówię, że mnie to nie interesuje. Protestuje budżetówka, której w Polsce jest najlepiej. Mają swoje "trzynastki" i "czternastki", ubezpieczenie i wczasy pod gruszą. A ja w sektorze prywatnym nic nie mam - zauważa Anna Góralczyk z Zielonej Góry.

O obniżeniu wieku emerytalnego wspominają niemal wszyscy nasi rozmówcy. Także Czesław Andruszewski, który jest bardzo dobrze zorientowany, z jakimi hasłami związkowcy pojechali do Warszawy. - Śledzę ich poczynienia na bieżąco i popieram. Chcą m.in. zmniejszenia wieku emerytalnego. W wieku 67 lat człowiek jest już za stary, aby pracować. Szczególnie kobiety nie powinny tak długo pracować - przekonuje zielonogórzanin, który pochodzi z rodziny chłopskiej i wie, jak ważne w życiu człowieka są praca i dobre zdrowie.

Pikietujących popiera też Krzysztof Zadolny ze Skwierzyny. - Nowy wiek emerytalny to jakaś bzdura! - irytuje się. - Młodzi ludzie pracują na umowach śmieciowych. Grzeczna rozmowa przy stole nic nie daje, trzeba mocno tupnąć nogą.
- Mnie i męża kwestia wieku emerytalnego już nie dotyczy, bo jesteśmy na emeryturze. Dlatego nie interesujemy się tym - stwierdza Maria Jerzy-Domagała z Zielonej Góry. Ale oczywiście wie o protestach w stolicy i zapewnia, że brak zainteresowania nimi wcale nie wynika z ignorancji.

O zbyt wysokiej granicy przejścia na emeryturę mówi również Zbigniew Stasiłowicz. - Nie jestem aż tak zaangażowany, aby znać postulaty działacza związkowego Piotra Dudy. Wiem, że chce zlikwidować przepis o elastycznych godzinach pracy, bo jest bardzo krzywdzący dla pracowników - dodaje zielonogórzanin.
- Nasz kraj za dużo razy był podzielony przez strajki - zaznacza Krystian Bijowski. - Wiem, że protesty dotyczą poprawienia sytuacji młodych ludzi na rynku pracy i likwidacji elastycznych godzin. Ale każdy kij ma dwa końce, takie strajki mają dobre i złe strony. Przecież przez parę dni cała Warszawa będzie zablokowana - podsumowuje zielonogórzanin.
A niektórzy młodzi mówią tak, jak 23-letni Mateusz z Gorzowa: - Nie interesuje mnie to. Jedni i drudzy są siebie warci. To wszystko polityka, a dla mnie polityka to bagno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska