Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co się z nimi stało?

ANDRZEJ FLÜGEL
Mecze Wolsztyniaka z Nielbą zawsze były zacięte. Oba zespoły są w górze tabeli więc kibice i tym razem spodziewali się emocji i wygranej gospodarzy. Czekał ich zimny prysznic.

Wolsztynianie po prostu nie byli sobą. Grali fatalnie, wręcz tragicznie w ataku, z minuty na minutę coraz gorzej w obronie. Nielba robiła swoje, bezlitośnie wykorzystała słabość gospodarzy i chyba pierwszy raz w historii tak wysoko wygrała.
Najgorsze, że wszystko, za co w tym sezonie chwalono nasz zespół: walka do końca, umiejętność wychodzenia z opresji i twarda obrona, tym razem nie istniało! Co się więc stało?
Tylko przez pierwsze minuty wydawało się, że będzie tak jak wszyscy przypuszczali. Walczono bramka za bramkę. Wolsztyniak prowadził po raz pierwszy po rzucie Marcina Pietruszki w 16 min 5:4, po chwili było 6:4 po trafieniu Damiana Wieczorka. Jednak już wtedy kibiców niepokoiła fatalna skuteczność. Kilka akcji, które zazwyczaj wolsztynianie wykorzystywali, albo sytuacje gdzie z zamkniętymi oczami trafiali do siatki były marnowane. Jeszcze w 21 min na tablicy widniał remis 7:7, ale po serii fatalnych pomyłek w 28 min, po rzucie Sebastiana Bukowskiego już 8:11.
Mimo prowadzania Nielby 12:10 fani uważali, że po przerwie coś się zmieni, bo przecież ich ulubieńcy wielokrotnie wychodzili już ze znacznie trudniejszych opresji. Niestety, dalszy rozwój wypadków pokazał, że tym razem kibice Wolsztyniaka nie mogą liczyć szczęśliwe zakończenie. Nasi jeszcze gorzej grali w ataku, gubili piłkę, nie potrafili jej dokładnie podać, a jeżeli już stworzyli sobie sytuację, to niemiłosiernie pudłowali. Owszem, mogą narzekać na pecha, bo dwa razy trafili w słupek, a raz w poprzeczkę, ale gdyby wykorzystali stuprocentowe sytuacje, to mogło być inaczej.
Skoro tak grał Wolsztyniak, to Nielba, nie pokazując jakiegoś wielkiego kunsztu, spokojnie odjeżdżała. W 43 min wygrywała 18:13, a w 52 min już 25:15! W końcówce nasz zespół zupełnie się rozsypał. Gospodarze nie dość, że nie trafiali, to jeszcze nie wracali do obrony i dochodziło do takich sytuacji, że na bramkę Wolsztyniaka pędziło trzech graczy Nielby. Miarą słabości naszych był też gol dla Nielby zdobyty rzutem przez całe boisko. To było straszne!

WOLSZTYNIAK WOLSZTYN - NIELBA WĄGROWIEC 21:33 (10:12)

WOLSZTYNIAK: Wawrowcz, Kierych - Pietruszka 8, Raczkowiak i Wajs po 4, Wieczorek 2, Dobrodub, Szutta i Kiciński po 1, Młynkowiak, Skrzypczak, Marciniak.
NIELBA: Konyszewski, Krekora - Przysiek 8, Witkowski 7, Bukowski 6, Ciesielski 5, Błażej Kwiatkowski i Wierak po 3, Bartosz Kwiatkowski 1, Popławski, Borek, Olszak.
Kary: 4 min - 14 min. Sędziowali: Rafał Krawczyk i Michał Kupiec (obaj Katowice). Widzów 400.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska