Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarni znów niepokonani na wyjeździe

(th)
Czarni kontynuują dobrą passę na wyjeździe.
Czarni kontynuują dobrą passę na wyjeździe. fot. sxc.hu
Czarni kontynuują dobrą serię w meczach wyjazdowych. Remis w Chojnicach był dla nich czwartym z rzędu nie przegranym spotkaniem na stadionie przeciwnika.

CHOJNICZANKA CHOJNICE - CZARNI ARENA ŻAGAŃ 1:1 (0:0)

CHOJNICZANKA CHOJNICE - CZARNI ARENA ŻAGAŃ 1:1 (0:0)

Bramki: Pestka (51) - Burski (52).
CHOJNICZANKA: Baran - Trzebiński (od 80 min Kret), Sierant, Jakosz, Mikołajczyk - Pach, Fabich (od 61 min Noga), Ziemak (od 56 min Gibczyński), Pestka - Atanacković, Rusinek.
CZARNI ARENA: Wnuk - Janus, Dorobek, Sudoł, Galuś - Kaczmarek, Tracz, Flejterski, Gancarczyk, Rejmer (od 66 min M. Wróbel) - Burski.
Żółte kartki: Atanacković, Fabich - Tracz, Burski. Sędziował Szymon Lizak (Poznań). Widzów 1.200.

- Przez pierwsze 15, 20 minut zagraliśmy trochę przestraszeni, ale potem już nabieraliśmy wiatru w żagle - opowiadał trener Czarnych Areny Zbigniew Smółka.

W pierwszej odsłonie meczu nie padły gole, ale gra mogła się podobać. Sporo było szybkich akcji, nieco mniej strzałów. Po przerwie zrobiło się jeszcze ciekawiej. W 51 min Sławomir Pach uderzał z wolnego i trafił w poprzeczkę. Jednak w polu karnym najszybszy był Tomasz Pestka, który dopadł do piłki i wpakował ją do siatki. - Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie. To był nasz błąd, bo taką piłkę trzeba asekurować - oceniał Smółka.

Gospodarze nie cieszyli się długo z prowadzenia. Tuż po wznowieniu piłka trafiła do Piotra Burskiego, który przedryblował kilku obrońców i pewnym strzałem zdobył swojego siódmego gola w tym sezonie. - Dobra gra Czarnych na wyjazdach nie dziwi, gdy ma się w składzie takiego zawodnika, jak Burski. Patrząc na niego ręce same składają się do oklasków - komentował szkoleniowiec Chojniczanki Grzegorz Kapica. Trener gospodarzy przyznał, że przed sezonem przymierzał się do transferu tego piłkarza, ale Czarni okazali się szybsi.

W 54 minucie znów się zagotowało. Najpierw Krzysztof Rusinek trafił w słupek, a w odpowiedzi żaganianie wyprowadzili kontrę, jednak Krzysztof Baran wybronił strzał Jakuba Rejmera. W ostatnich sekundach meczu piłka wpadła jeszcze do bramki Czarnych, ale sędzia gola nie uznał, bo na spalonym był Szymon Gibczyński.

- Chciałbym podziękować moim chłopakom za walkę, zaangażowanie i za konsekwencję taktyczną. Biorąc pod uwagę to, że graliśmy na bardzo trudnym terenie, to ten remis należy uszanować i cieszyć się z takiego wyniku- oceniał po mecze trener Smółka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska