Cztery mecze, cztery "setki' i 419 rzuconych punktów. Zastal pewnie ograł kolejnego rywala i szykuje się do starcia z BM Slam Stalą

Enea Astoria Bydgoszcz - Zastal Enea BC Zielona Góra 87:101

• Kwarty: 32:29, 14:26, 23:21, 18:25.
• Astoria: Gabrić 18 (2), Chyliński 16 (2), Sanders 12, Nizioł 3 (1), Frąckiewicz 2 oraz: Loncar 20, Aleksandrowicz 16 (4), Krasuski 0, Nowakowski 0.
• Zastal: Groselle 21, Reynolds 19 (4), Lundberg 12 (2), Ponitka 8 (1), Williams 6 oraz: Freimanis 18 (2), Richard 17 (3), Koszarek 0.

WIDEO: Marcin Gortat na meczu Falubazu w Zielonej Górze

Wyższy bieg i rywal bez szans

Tak rozkładały się zdobycze punktowe w środowym spotkaniu. Gospodarze imponowali świetną skutecznością szczególnie w pierwszej kwarcie. Po chwili trener Tabak przywołał swoich graczy do siebie, udzielił im kilku wskazówek, powiedział kilka mocniejszych słów i Zastal błyskawicznie włączył tryb "twardej obrony". Drugą kwartę wygrał zdecydowanie i wypracował sobie kilkupunktową przewagę. Odzyskał prowadzenie w 14.minucie i nie oddał go już do końca meczu. Po raz kolejny prawie nieomylny był duet Geoffrey Groselle - Gabriel Lundberg. Nasz center dominował pod koszem szczególnie w pierwszej połowie, w której miał na swoim koncie już 15 "oczek". Tym razem w składzie zamiast Janisa Berzinsa znalazł się Blake Reynolds. Jak na tradycję przystało, Amerykanin rzucił 19 punktów i zanotował dziewięć zbiórek.

Najsłabszy mecz w sezonie zagrał najlepszy strzelec Enei Astorii Amerykanin Corey Sanders, który trafił cztery z dziesięciu rzutów. Na uwagę zasługuje kolejne double-double Geoffrey'a Groselle'a, który uzbierał 21 punktów i 11 zbiórek. W spotkaniu z Astorią Zastal rozdał 17 asyst, aż o... 20 mniej niż w poprzednim starciu z HydroTruckiem Radom. To nie przeszkodziło w rzuceniu ponad stu punktów i awansie na drugie miejsce w tabeli. Lideruje Trefl Sopot z bilansem... 9:6.

Czas na Stal

Arged BM Slam Stal Ostrów Wlkp. będzie kolejnym rywalem zielonogórzan w Energa Basket Lidze. Drużyna prowadzona przez trenera Łukasza Majewskiego w ostatnim spotkaniu, na inaugurację nowej hali w Ostrowie uległa właśnie Astorii Bydgoszcz 78:86. Ostrowianie od kilku spotkań muszą radzić sobie bez doskonale znanego nam Jamesa Florence'a. Amerykanin zerwał przywodziciela długiego i może nawet przez kilka miesięcy nie pojawić się na parkiecie. Liderem "Stalówki" w tym sezonie jest Jakub Garbacz. Zawodnik występujący na pozycji rzucającego zdobywa średnio 16.3 pkt/mecz i przebywa na parkiecie niespełna 30 minut. Podstawowym graczem Stali jest Jarosław Mokros. Były koszykarz Stelmetu rzuca 6.5 pkt/mecz, gra prawie 24 minuty i w tym czasie zbiera prawie 4 piłki. Koszykarze z Ostrowa legitymują się bilansem 8:5, który daje im piąte miejsce w tabeli. Warto zaznaczyć, że aż siedem zwycięstw ostrowianie odnieśli we własnej hali.

Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 17:35 i będzie transmitowany na kanale Polsat Sport Extra.