- Po raz drugi w krótkim czasie ktoś chce likwidować tramwaje. Według nas jest to nie do przyjęcia. Dlatego postanowiliśmy wystąpić w ich obronie - mówili wczoraj Jacek Jankowski, Rafał Skarżyński i Krzysztof Klimek, przedstawiciele towarzystwa miłośników komunikacji miejskiej.
Zobacz też: Nie płacisz rat za samochód? Przeczytaj, jak uniknąć windykacji
NIe damy ich
Mieli ze sobą petycję w ich obronie podpisaną przez 4.239 gorzowian. - 951 osób przysłało poparcie drogą e-mailową. Były głosy z Poznania, Szczecina, Zielonej Góry, ale też Amsterdamu, Londynu i USA - mówił J. Jankowski.
O zadymie wokół tramwajów piszemy już od stycznia tego roku. Ostatnio wczoraj w informacji "Petycja już gotowa", w której zapowiedzieliśmy akcję miłośników komunikacji miejskiej i dziennikarzy obywatelskich naszego portalu społecznościowego www.mmgorzow.pl.
Zobacz też: Zobacz, kto najlepiej uczy jazdy za kółkiem
Powodem debaty na tych łamach, którą rozpoczęliśmy dwa miesiące temu, stał się raport Miejskiego Zakładu Komunikacji. Wynika z niego, że na ratowanie sieci tramwajowej potrzeba 200 mln zł. Z tego 160 mln zł należy przeznaczyć na tabor, a 40 mln zł na torowisko. Jeśli nie znajdzie się tych pieniędzy, to komunikacja szynowa zniknie z miasta, bo nie będzie można nią jeździć. Potem głos w dyskusji zabrał prezydent Tadeusz Jędrzejczak. Zapewnił, że nie myśli o likwidacji, ale o zmianach w funkcjonowaniu, być może o wycięciu linii na Piaski. Podczas kolegium dziennikarzy obywatelskich w naszej redakcji narodził się pomysł petycji w obronie tramwajów.
Wczoraj miłośnicy komunikacji wystąpili z apelem do radnych. - To jakiś absurd, żeby likwidować najszybszy, najbardziej pojemny i ekologiczny środek transportu - mówił J. Jankowski. Podkreślił, że przecież tramwaje to także symbol miasta oraz bardzo ważna część jego historii.
- Skoro przez 20 lat nie modernizuje się taboru, nie inwestuje w torowisko, w rzeczywistości się niszczy to, co jest - tłumaczył. Przypomniał przykład Gliwic, gdzie trzy lata temu zlikwidowano tramwaje, a teraz zaczęły się starania, aby tę komunikację przywrócić, co wcale nie jest łatwe. - Najbardziej nas boli, że są w mieście pieniądze na budowę Centrum Edukacji Artystycznej czy stadionu żużlowego, a nie ma na komunikację - mówił J. Jankowski i zaczął rozdawać apel w obronie tramwajów.
Czas na wystawę
Petycję w imieniu nieobecnego prezydenta odebrał jego zastępca Tadeusz Tomasik. - My nie uciekamy od problemu. Co więcej, chcemy dać możliwość wypowiedzi samym mieszkańcom, czy chcą takiej komunikacji w mieście - mówił. Nie potrafił nam jednak zdradzić żadnych szczegółów.
Petycja trafiła także w ręce Romana Maksymiaka, dyrektora Miejskiego Zakładu Komunikacji. To między innymi jego obrońcy tramwajów obwiniają o katastrofalny stan komunikacji tramwajowej. - Najłatwiej tak powiedzieć, że coś się niszczy. Proszę pamiętać, że my jesteśmy od przewożenia ludzi, a nie od remontów torowiska czy kupowania nowych tramwajów. To są decyzje Urzędu Miasta - mówił nam wczoraj.
Zobacz też: Sprawdź, jakie auto warto kupić - testy samochodów
I tłumaczył, że w nowej ustawie o komunikacji publicznej wyraźnie są rozdzielone zadania. Po stronie MZK leży tylko świadczenie usług komunikacyjnych, natomiast dbanie o resztę należy do samorządu.
Choć wczoraj miłośnicy komunikacji nie usłyszeli żadnych szczegółów o ewentualnych inwestycjach w tramwaje, nie zamierzają założyć rąk i biernie się przyglądać, co dalej. Obecnie trwają przygotowania do wielkiej wystawy fotograficznej poświęconej bimbom w naszym mieście. W tym projekcie pomaga im nasza redakcja. Zdjęcia można przynosić do naszej siedziby przy ul. Warszawskiej 6 lub wysyłać na adres [email protected]
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?