Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy hutnicy jeżdżą do pracy gruchotami?

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Pracownicy huty skarżą się, że dowożą ich do pracy nie tylko nowe, wygodne autobusy, ale także te stare, mocno zużyte.
Pracownicy huty skarżą się, że dowożą ich do pracy nie tylko nowe, wygodne autobusy, ale także te stare, mocno zużyte. fot. Dorota Nyk
Dotarły do nas skargi hutników na stan techniczny części autobusów, którymi są dowożeni do pracy, do Huty Miedzi Głogów. Według nich od jakiegoś czasu znacznie się pogorszył. Niektóre autobusy to stare trupy.

Hutnicy codziennie są dowożeni autobusami firmy PKS Intertrans z Głogowa. Na trasy wyjeżdża około 30 autobusów i wozi pracowników około 5.15, 13.15 i 21.15 do pracy, na trzy zmiany. Wożą ludzi nie tylko z Głogowa, ale i Kotli, Wschowy, Przemkowa, Szprotawy, Grębocic czy Nowej Soli.

- Od jakiegoś czasu stan techniczny autobusów budzi nasz niepokój - zawiadomił nas w imieniu rzeszy swoich kolegów Jacek Maliszewski. - Większość tych pojazdów jest dość mocno wyeksploatowana i zużyta. Popękane szyby, niesprawne drzwi, ogrzewanie, stukające zawieszenie, nieszczelności w silniku to tylko niektóre z wad. Jazda kilkoma z tych pojazdów budzi niepokój. Często rano nie działa ogrzewanie, co jest prawdziwą katorgą, zwłaszcza w mroźne poranki.

Według doniesień, najgorsze gruchoty jeżdżą na linii H-6 i H-33. Na tej pierwszej to przeważnie jeździ stary autosan, który powinien być na złomie, a na tej drugiej duży autobus, w którym śmierdzi spalinami, a kierowca jeździ od rana do wieczora.

O sprawie poinformowaliśmy rzecznika prasowego KGHM Dariusza Wyborskiego. Nie zdołał nas jednak skontaktować z wicedyrektorem huty do spraw pracowniczych, który jest odpowiedzialny za transport pracowników.

Wczoraj dyrektor miał przez cały dzień ważne spotkania, ale sprawą ma się zająć.
Za to od razu obiecał interweniować Grzegorz Kurek, przewodniczący Związku Zawodowego Polska Miedź w hucie. - Już od kilku dni zaczęły do mnie docierać takie skargi od pracowników. Jestem już umówiony na rozmowę i zażądam wyjaśnień - powiedział.

Przypomniał, że podobny problem był rok temu, a po jego interwencji zaczęły jeździć lepsze autobusy. Ale jak widać wszystko wróciło.

- Według mnie to problem tzw. samozatrudnienia w firmie transportowej. Na trasy wyjeżdżają najgorsze, najbardziej wyeksploatowane autobusy, które dzierżawią pracownicy. To na nie skarżą się hutnicy - uważa. Do sprawy jeszcze wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska