Jest sobotni wieczór, dochodzi godzina 23.00. Od strony Kostrzyna do łuku drogi przy wylocie z Dąbroszyna w kierunku Gorzowa nadjeżdża nissan, którego prowadzony przez 31-letnią kostrzyniankę. Nagle auto zjeżdża na pobocze, uderza w drzewo, a potem w nadjeżdżającego z naprzeciwka fiata. Kobieta umiera po przewiezieniu do szpitala, ranne zostają dwie inne osoby jadące nissanem.
- To już kolejna tragedia w tym miejscu. Proszę zobaczyć na korę na tych drzewach, cała poobdzierana. Nie o wszystkich wypadkach piszecie, bo czasem ktoś przygrzmoci w pień, ale nie zostaje ranny. Przyjeżdża tylko pomoc drogowa i zabiera auto - mówi pani Bożena, którą spotykamy przy feralnym zakręcie w Dąbroszynie. Tragedie, które wydarzyły się w tym miejscu, widać gołym okiem. Zaledwie dwa drzewa dalej stoi krzyż, upamiętniający miejsce, w którym dwa lata temu też zginęła młoda kostrzynianka. Też wypadła z drogi, też uderzyła w drzewo. Jej auto stanęło w płomieniach. Na odcinku drogi 132 od Kostrzyna do Witnicy w ostatnich czterech latach na każdym ostrzejszym zakręcie ktoś zginął! Ale najgorzej jest w Dąbroszynie.
Czy jest szansa, żeby w rejonie niebezpiecznego zakrętu stanął fotoradar? Przeczytasz o tym w środę, 5 września w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?