Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Daleka droga do Afganistanu

Tomasz Hucał
W czwartek gen. bryg. Andrzej Reudowicz przejął dowodzenie nad polskim kontyngentem. - Ta misja to dla nas wyzwanie - mówił.
W czwartek gen. bryg. Andrzej Reudowicz przejął dowodzenie nad polskim kontyngentem. - Ta misja to dla nas wyzwanie - mówił. fot. Adam Roik
W czwartek żołnierze z 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej oficjalnie rozpoczęli VIII zmianę afgańskiej misji. Oczywiście w Afganistanie są już od kilkunastu, albo nawet kilkudziesięciu dni.

Żołnierze VIII zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie pokonali ponad 5.500 km i kilkakrotnie zmieniali rodzaj lokomocji, aby dotrzeć do swych baz w prowincji Ghazni, za bezpieczeństwo w której będą odpowiadali przez pół roku.

Podróż do Ghazni wiodła przez Biszkek w Kirgizji i kilka baz w samym Afganistanie. Dla wielu najtrudniejsze były momenty oczekiwania na kolejny lot w bazach przejściowych. - To był taki czas zawieszenia i tymczasowości. Chcieliśmy być już z naszymi kolegami, którzy wcześniej przybyli na miejsce i wziąć się do nowych obowiązków. Ponadto trochę zaskoczyła nas temperatura. Gdy wyjeżdżaliśmy z Polski żegnała nas słota i ziąb a tu zastaliśmy ponad trzydziestostopniowe upały - wspomina szeregowy Grzegorz Chraboł, radiotelefonista.

Baza poraża ogromem

Dla wielu z żołnierzy była to pierwsza taka podróż w życiu. Wymieniali się swymi spostrzeżeniami po przylocie do Ghazni. - Największe wrażenie zrobiła na mnie baza w Bagram, która poraża swym ogromem. To takie całkiem duże miasto. Na jej terenie znajdują się nie tylko obozowiska, ale również sklepy, bary, zakłady usługowe itp. Wszystko w skali makro. Poza tym Bagram to duży plac budowy. - mówi kapral Sławomir Świtka, także radiotelefonista.

- W Bagram spotkaliśmy nie tylko Amerykanów, ale również żołnierzy z sąsiednich Czech i Francuzów, którzy także oczekiwali na przerzut do swych baz - wspomina szt. szer. Lesław Ćwikła, kierowca Rosomaka.

Żołnierze przed przylotem do Ghazni odwiedzali sklepy w bazach przejściowych. - Najczęściej kupowali przedmioty, które mogą się przydać podczas pełnienia misji: latarki, noże, karabińczyki itp. - wylicza kapitan Artur Pinkowski.

To będzie wyzwanie

W czwartek gen. bryg. Andrzej Reudowicz przejął dowodzenie nad polskim kontyngentem. - Ta misja to dla nas wyzwanie - mówił.
(fot. fot. Adam Roik)

W czwartek czas przejściowy się skończył. Po kilkunastu dniach podróży i aklimatyzacji przyszedł czas na przejęcie obowiązków. Tego dnia dowódca VIII zmiany gen. bryg. Andrzej Reudowicz oficjalnie przejął dowodzenie nad polskim kontyngentem. Podczas uroczystości podkreślił, że jest niewielu Afgańczyków, którzy pamiętają pokój w prowincji Ghazni, którzy pamiętają ją dobrze prosperującą. - To jest wyzwanie właśnie dla nas - mówił.

Polscy żołnierze, którzy w czwartek oficjalnie rozpoczęli misję w Afganistanie, będą służyli w tym kraju do przełomu marca i kwietnia przyszłego roku. Polaków jest obecnie na afgańskiej misji ok. 2.600, z czego 1,3 tys. to żołnierze 10. Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie, a ponad 300 reprezentuje 34. Brygadę Kawalerii Pancernej w Żaganiu, 5. Lubuski pułk artylerii w Sulechowie oraz 4. Zielonogórski pułk przeciwlotniczy w Czerwieńsku. Dziewiątą zmianę wystawią także nasi żołnierze, a dokładnie 17. Wielkopolska Brygada Zmechanizowana z Międzyrzecza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska