MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Derby Ziemi Lubuskiej: Stal żądna rewanżu, Falubaz nie pęka!

Robert Gorbat 0 95 722 69 37 [email protected]
W pierwszym spotkaniu Tomasz Gollob (pierwszy z prawej, obok Rafał Dobrucki, Niels Kristian Iversen i David Ruud) i jego koledzy okazali się bezradni. Rewanż do okazja do rehabilitacji.
W pierwszym spotkaniu Tomasz Gollob (pierwszy z prawej, obok Rafał Dobrucki, Niels Kristian Iversen i David Ruud) i jego koledzy okazali się bezradni. Rewanż do okazja do rehabilitacji. fot. Tomasz Gawałkiewicz
- Tylko zwycięstwo - powtarzają kibice Stali. - Szykujemy najazd na Gorzów - zapowiadają fani Falubazu. Jedno jest pewne - w niedzielę na trybunach będzie głośno, a na torze... No właśnie. O to zapytaliśmy uczestników naszego Żużlowego Konkursu Sezonu. Tych samych, z którymi rozmawialiśmy przed majowymi derbami.

Gorzowianie zapomnieli już, jak smakuje derbowe zwycięstwo. Ostatni raz pokonali zielonogórzan w 2001 r. W rozgrywkach ekstraligi triumfowali wtedy dwukrotnie w identycznym stosunku 57:33. Pierwszy tegoroczny mecz, rozegrany na stadionie przy ul. Wrocławskiej, zakończył się miażdżącym zwycięstwem Falubazu 63:27. Gospodarze niedzielnego pojedynku pogodzili się z myślą, że bonusa raczej nie zdobędą. Ale o dwa punkty powalczą ze wszystkich sił.

Nóż na gardle

- Ten mecz zadecyduje o naszym być albo nie być - mówi bez ogródek menedżer stalowców Stanisław Chomski. - Balon został napompowany do granic wytrzymałości. Jesteśmy świadomi ciśnienia, związanego z lubuskimi derbami i wiszącego nad naszymi głowami topora. Gdybyśmy, nie daj Boże!, przegrali, to spełnienie przedsezonowych planów w postaci miejsca w czołowej czwórce stanie pod dużym znakiem zapytania.

Gorzowianie przegrali trzy ostatnie mecze. Pesymiści mówią, że jeśli nie dadzą rady Falubazowi, to seria porażek może się wydłużyć nawet do siedmiu. Czy żółto-niebiescy mają argumenty, by przełamać tę passę?

Do wysokiej formy wrócił lider zespołu Tomasz Gollob. Zaczął jeździć skutecznie i w Grand Prix, i w lidze. Dlatego w niedzielę znów poprowadzi pierwszą parę. W ostatnim pojedynku w Toruniu nieźle zaprezentował się Peter Karlsson, przebłyski sporych możliwości pokazali też: David Ruud, Matej Zagar i Thomas Jonasson.

- Największy problem mamy z Holtą - przyznaje Chomski. - Moim zdaniem działa zbyt schematycznie, a gdy nie wychodzi mu ustawienie sprzętu, decyduje się na drastyczne ruchy. Wtedy jest jeszcze gorzej. Kiedyś musi jednak przyjść przełamanie, bo Rune wciąż jest zawodnikiem wysokiej klasy. Wierzę, że w niedzielę przypomnimy sobie Holtę z meczu z Atlasem, gdy jako jedyny potrafił wygrać z Jasonem Crumpem.

Opiekun Caelum Stali ma jeszcze dwie wątpliwości, związane ze składem swojej drużyny. Pod numerem 10. wystawi Davida Ruuda lub Rafała Okoniewskiego, a pod 15. kogoś z trójki - Paweł Zmarzlik, Adrian Szewczykowski lub Łukasz Cyran. Wiele wskazuje na to, że szanse występu dostaną Szwed i najmłodszy z gorzowskich juniorów, 17-letni Cyran.

Po trzy punkty

W ekipie Falubazu nastroje są o wiele spokojniejsze. Zielonogórzanie plasują się na bardzo wysokim, trzecim miejscu w tabeli, mają w dorobku trzy punkty więcej od gorzowian i korzystniejszy od lokalnych rywali układ rewanżowych spotkań.

- Teoretycznie derbowy pojedynek moglibyśmy potraktować jako jeden z 14 w podstawowej fazie rozgrywek, ale tak oczywiście nie będzie - zapowiada prezes Falubazu Robert Dowhan. - Doskonale rozumiemy, czym dla naszych sympatyków jest święta wojna ze Stalą. Wyzwala ona mnóstwo emocji: zarówno sportowych, jak też politycznych i środowiskowych. Mam nadzieję, że w niedzielę uda się nam skupić tylko na tych pierwszych. Co z kolei nie zmienia naszego postanowienia, iż do Gorzowa pojedziemy po trzy "oczka".

Zielonogórzanie są w tym sezonie dość przewidywalni: czterokrotnie pewnie wygrali na swoim torze i... tyle samo razy przegrali na wyjazdach. Każda seria ma jednak swój koniec. Czy goście przerwą ją w niedzielę w Gorzowie?
- Obserwujemy naszych lokalnych rywali i doskonale widzimy, że ten zespół jest konsekwentnie budowany od trzech lat - przyznaje Chomski. - Mimo różnych wyników, zawodnicy dostali kredyt zaufania. I dzięki temu stworzyli monolit, który nie ma słabych punktów. Zdarzają się im wpadki, ale potrafią też odnosić spektakularne zwycięstwa.

Dowhan nie ukrywa, że w niedzielę poważnym atutem jego drużyny powinien być wracający do zdrowia po wyleczeniu złamanego obojczyka Grzegorz Zengota. - W podstawowym składzie mamy aż czterech chłopaków, pochodzących z Zielonej Góry. Oni wiedzą, po co i dla kogo jeżdżą. Przy odpowiednim wsparciu ze strony Iversena i Lindgrena znów możemy być po derbach bardzo szczęśliwi - dodaje prezes.

Ktoś wygra skuter

Przygotowania do derbów rozpoczęły się w Gorzowie wiele dni temu. Wszystko po to, by kibice byli na meczu bezpieczni i zadowoleni.

Bilety są droższe niż normalnie: (na wysoką trybunę) 45 zł - normalny i 40 - ulgowy, (na niską) - 40 i 35 zł. Przedsprzedaż: w klubowym sklepiku Stali w Galerii Askana (w sobotę od 9.00 do 21.00) oraz w kasach stadionu (w sobotę i niedzielę od 10.00 do 18.00).

- Każdy bilet ma podwójny kupon. Jego posiadacz musi dwukrotnie wpisać imię i nazwisko oraz PESEL - informuje dyrektor Stali Łukasz Gniazdowski. - Jeden odcinek zostanie w naszym archiwum, a drugi przy wejściówce. Dlatego trzeba mieć przy sobie dokument, który umożliwi potwierdzenie tożsamości osoby z informacjami zapisanymi na bilecie.

Kibice Falubazu powinni włożyć za przednie szyby samochodów białe kartki. To umożliwi policjantom szybkie kierowanie ich na parking na pętli autobusowej przy Śląskiej.

- Od godziny 15.00 zamkniemy wszystkie ulice wokół stadionu - zapowiada Marek Waraksa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. - Przejadą tylko posiadacze stałych kart parkingowych, taksówki i autobusy MZK.
Gorzowscy kibice nie będą mogli wchodzić na stadion przez bramki od strony ul. Jasnej. Te zostaną udostępnione tylko zorganizowanej grupie gości. Dla miejscowych przygotowano dodatkowe wejście od strony policyjnego parkingu przy ul. Kwiatowej.

- Po meczu najpierw zadbamy o bezpieczne opuszczenie obiektu przez gorzowian, a potem poprosimy o to samo zielonogórzan. Liczymy na zrozumienie i współpracę - dodaje Waraksa.
Bramy zostaną otwarte o 15.30. By szybko zająć miejsce, najlepiej dojechać autobusem.

- Od 15.45 uruchomimy w okolice stadionu bezpłatną linię S z parkingu obok hal targowych przy Przemysłowej. Autobusy będą odjeżdżały co 5-8 minut - obiecuje rzecznik MZK Marcin Pejski. - Od tej samej pory zwiększymy do 20 minut częstotliwość kursowania autobusów dojeżdżających na Śląską przez centrum miasta z osiedli Staszica i Górczyn. Według mnie w niedzielę łatwiej będzie dostać się na stadion autobusami niż prywatnymi samochodami.

Co czeka kibiców, którzy wcześniej zajmą miejsca na trybunach? Na 17.00 zaplanowano początek loterii przez telefon, w której głównymi nagrodami będą skuter i kevlar Rune Holty.

Derby Ziemi Lubuskiej pokaże na żywo TVP Info.

Subiektywny przegląd zespołów

9. Tomasz Gollob
Ma być w niedzielę liderem gorzowian. Po trzecim miejscu w Grand Prix Danii i znakomitym występie w Toruniu (16 pkt. w sześciu biegach), "Chudy" nie powinien mieć problemów z wygrywaniem na swoim torze.

10. David Ruud
Jeździ w kratkę. Imponuje atomowymi startami, ale na dystansie nie zawsze potrafi utrzymać czołowe pozycje. Jeśli Szwed poradzi sobie z często deprymującym go stresem, może być silnym punktem gospodarzy.

11. Peter Karlsson
W bieżącym sezonie zdecydowanie numer dwa Caelum Stali. Generalnie nie zawodzi, ale też nie zdarzyło mu się, by przesądził o jakimś zwycięstwie swojej drużyny. W niedzielę stać go na dwucyfrowy dorobek.

12. Matej Zagar
Po znakomitym początku sezonu trochę się pogubił. Polska ekstraliga zaczęła mu sprawiać trudności, gdy doszły starty w reprezentacji Słowenii i lidze brytyjskiej. Ale w niedzielę ma być wypoczęty i... bardzo skuteczny!

13. Rune Holta
Wszyscy w Gorzowie liczą na przebudzenie ,,Ryśka''. W plecaku ma marszałkowską buławę, ale na torze zbyt często pokazuje, że jest... zwykłym szeregowcem. Z Holtą w pełnej dyspozycji Stal może walczyć nawet o medal DMP.

14. Thomas Jonasson
Błądzi i w polskiej lidze, i w szwedzkiej. W bieżącym sezonie miał być dla Caelum Stali tym, kim w ubiegłym roku był dla Unibaksu Chris Holder. Mecz z Falubazem pokaże, czy słusznie dostał od gorzowskich działaczy kredyt zaufania.

15. Łukasz Cyran
Wiele wskazuje na to, że po udanych startach w juniorskich zawodach, 17-latek dostanie szansę występu w derbach. Bo nie jest gorszy od Pawła Zmarzlika i Adriana Szewczykowskiego, za to znacznie od nich młodszy.

1. Rafał Dobrucki
Choć w tym sezonie nieco spuścił z tonu, bo miał drobne problemy ze sprzętem, "Rafi" to wojownik. Jeśli od pierwszego wyścigu trafi z ustawieniami motocykla, drżyjcie rywale. Nawet jeśli przegra start, wyglądajcie go pod deskami.

2. Niels Kristian Iversen
Długo czekaliśmy, ale Duńczyk wyraźnie odzyskuje wigor. Po Grand Prix w Kopenhadze, jakby coś zaskoczyło. Już nie wlecze się w ogonie stawki, potrafi wygrać wyjście spod taśmy i nie miota się po torze, ale uważa co robi partner z drużyny.

3. Piotr Protasiewicz
"PePe" bezbłędnie trafił z zakupami. Jego silniki spisują się wybornie, a to świetnie wpływa na samopoczucie rutyniarza Falubazu. W pojedynkach z Atlasem udowodnił, że jest niemal tak szybki, jak Jason Crump. Jeden z liderów zespołu.

4. Fredrik Lindgren
Dysponuje ogromnym arsenałem ataków i fantazją. Czasem na drodze staje mu jednak sprzęt. "Fred" zdecydował się pozostać przy silnikach jawy. Może nie są gorsze, ale widać, że czasem trudniej je dopasować i Szwed nie nadąża.

5. Grzegorz Walasek
Po prostu kapitan. Do perfekcji opanował dojazd i walkę w pierwszym łuku. Jeśli przeciwnicy zachowują się niebezpiecznie, odpuszcza, by chwilę później minąć ich na dystansie. "Greg" ma już za sobą niepewność z pierwszej części sezonu.

6. Patryk Dudek
Z hukiem wprowadził się do zespołu. Choć jego głównym zadaniem jest nauka i zbieranie doświadczenia, kilka razy zaimponował walecznością. Choć znacznie młodszy, nie ma konkurencji wśród pozostałych juniorów Falubazu.

7. Grzegorz Zengota
Junior, który dźwiga na barkach taki sam ciężar, jak starsi koledzy. Ma nawet trudniejsze zadanie, bo wyskakuje z rezerwy, a punktuje na równi z liderami. "Zengi" powoli dochodzi do punktu, w którym stanie się dobrym seniorem.

Okiem trenera

STANISŁAW CHOMSKI, Caelum Stal:
- Ogromną siłą rywali są bardzo dobre starty. Dlatego żaden z naszych zawodników nie może sobie pozwolić nawet na chwilę słabości. Juniora Jonassona wpisałem do składu pod numer 14., bo trudno mi sobie wyobrazić, by miał wchodzić z rezerwy za seniorów. Pełną gotowość do niedzielnego meczu osiągniemy w piątkowy wieczór, gdy wszyscy żużlowcy zjadą do Gorzowa. W planie mamy kilka treningów, które będą zamknięte dla publiczności i dziennikarzy. Ostateczny skład na niedzielny mecz ustalę w sobotę wieczorem.

PIOTR ŻYTO, Falubaz
- Jedziemy do Gorzowa maksymalnie zmobilizowani. Chcemy zwyciężyć, a że derby rządzą się swoimi prawami, nastawiamy się na ostrą walkę. Pragniemy pokazać się z jak najlepszej strony, żeby kibice widzieli, że jedziemy i staramy się dla nich. Ten mecz to przecież dla wielu najważniejsza sprawa w sezonie. Nie spinamy się, ale chcemy mieć punkt bonusowy, a jeśli wszystko pójdzie po naszej myśli, możemy wygrać ten pojedynek. Jakiego toru się spodziewamy? Jesteśmy gotowi walczyć na każdym, jak to goście.

Co mówią kibice?

STEFAN ORŁOWSKI, kierowca z Gorzowa
- Derby w Zielonej Górze to był dla mnie szok. Nie wierzyłem w to, co oglądałem. I do dziś nie mogę uwierzyć. Dostaliśmy takie baty, że szkoda gadać. Mam nadzieję, że teraz obejrzę wspaniałe widowisko, zakończone wygraną Staleczki. Niech będzie nawet skromna. Stawiam 48:42. Wierzę w chłopaków, a powodów do optymizmu dostarczył mi, mimo porażki, mecz w Toruniu. Drużyna musi się w końcu przełamać i liczę, że nastąpi to w niedzielę. Na trybunach będzie żółto-niebiesko, a doping dodatkowo uskrzydli żużlowców.

KRZYSZTOF WINDORPSKI, właściciel firmy z Gorzowa
- W najgorszych myślach nie spodziewałem się tego, co stało się w majowych derbach. Aż odechciało mi się chodzić na żużel. Działacze stanęli na wysokości zadania, a zawodnicy nic nie pojechali. Ale liczę, że niedzielny mecz będzie na styku. Typuję minimalne zwycięstwo Stali 47:43. Szalę na naszą korzyść przechyli Thomas Jonasson, który błysnął w Toruniu. Liczę, że obudzi się Matej Zagar i Rune Holta. A na trybunach? Jak na derbach z Falubazem. Chciałbym, żeby było kulturalnie i bez złośliwości, ale wiem, że tego się nie uniknie...

SŁAWOMIR DITTRICH, student z Zielonej Góry
- Wynik majowego meczu ze Stalą był dla mnie dużym zaskoczeniem. Nie spodziewałem się takich rozmiarów zwycięstwa. Nasi tak dobrze jeździli, że rywale nie mieli żadnych szans. No i świetna postawa juniorów. Przed rewanżem Gorzów jest w takiej sytuacji, że musi wygrać i myślę, że to im się uda. Sprężą się. Tomasz Gollob zaczął jeździć, jak na lidera przystało. Ale bonus rzecz jasna dla Zielonej Góry. Obstawiam wynik 48:42. To oczywiście takie myślenie rozumem, bo serce wciąż podpowiada, że zwycięży Falubaz.

ARKADIUSZ HAUKE, gimnazjalista z Zielonej Góry
- Derby w Zielonej Górze to był kosmos! Pewnie, że nie spodziewałem się takiego pogromu. Nikt się nie spodziewał. Nawet w najśmielszych oczekiwaniach. Myślę, że w rewanżu też będziemy górą. Zastanawiam się między wynikiem 46:44 a 47:43 dla Falubazu. Do składu wraca Grzegorz Zengota, który powinien przywieźć siedem-osiem punktów. W fajnej formie jest Rafał Dobrucki. Obaj lubią tor w Gorzowie. A w Stali co? Dalej szarzyzna. Co z tego, że w Toruniu zdobyli te 40 punktów, skoro sam Tomasz Gollob zrobił 16?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska