Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego tak nerwowo jest w Wojnowie?

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Burmistrz Janusz Kłys i jego zastępca Jerzy Fabiś deklarują, iż samorząd może wykonać w Wojnowie te prace, które są istotne dla wspólnego dobra mieszkańców
Burmistrz Janusz Kłys i jego zastępca Jerzy Fabiś deklarują, iż samorząd może wykonać w Wojnowie te prace, które są istotne dla wspólnego dobra mieszkańców fot. Mariusz Kapała
Do redakcji "GL" przyszedł list od mieszkanki Wojnowa zbulwersowanej, jak pisze, zachowaniem burmistrza Kargowej na spotkaniu z mieszkańcami wsi. - To oni mnie sprowokowali - uważa Janusz Kłys.

Idzie o uzbrojenie prywatnych działek powstałych na dawnym polu w Wojnowie. W tej sprawie odbyło się zebranie. Temperatura dyskusji w niektórych momentach była bardzo wysoka.

- Zachowanie pana burmistrza przeraziło wszystkich - napisała kobieta przedstawiająca się: "jestem mieszkanką Wojnowa od niedawna, chociaż można powiedzieć, że się tam wychowałam". - Pan Kłys nie dopuszczał nikogo do głosu, choć na początku stwierdził, że czeka na pytania, wszystkich zbywał i traktował jak idiotów.

- Jaki był poziom pytań, tak też odpowiadałem - reaguje burmistrz Janusz Kłys, który przyznaje, iż faktycznie zdenerwował się podczas zebrania, gdyż próbowano wcisnąć gminie obowiązki, jakie spoczywają na prywatnym właścicielu ziemi sprzedanej pod osiedle.

- Na początku lat 2000 rolnik z Wojnowa, pan Kluj, przepisał ziemię na córkę, ona zaś zamieniła ją na działki budowlane i wzięła się za sprzedaż - informuje wiceburmistrz Jerzy Fabiś. - Z 4,65 ha gruntu pani Justyna Kluj wydzieliła 78 działek. Złożyła też wniosek do samorządu o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego tego obszaru, co rada miejska uchwaliła w 2002 r.

- W uchwale rady jest zaznaczone, że dróg wewnętrznych na powstającym osiedlu gmina nie przejmie - wtrąca burmistrz Kłys. Pokazuje list rady miejskiej z 2003 r. adresowany do Justyny Kluj. "Odpowiadając na pismo dotyczące przejęcia (...) gruntu pod drogi gminne na działce nr 54 w Wojnowie (...) radni większością głosów (w głosowaniu jawnym) byli przeciwni przejęciu".

Można się dogadać

Na początku marca br. doszło do zebrania wiejskiego, o czym pisze czytelniczka z Wojnowa. W jego trakcie 16 mieszkańców ośmiu domów powstałych na dawnym polu wręczyło burmistrzowi apel m. in. o ujęcie ich gospodarstw w projekcie kanalizacji wsi, o przejęcie drogi, zainstalowanie oświetlenia.

- Gdy mieszkańcy powstającego osiedla zapytali dlaczego wodociąg nie będzie podłączony do nich to (burmistrz - dop. EK) stwierdził stanowczo, że ci ludzie kupili działki od prywatnej osoby, a nie od gminy i mają domagać się drogi, światła i wody od tej osoby - wskazuje czytelniczka. - Ale moje pytanie brzmi: te osoby od gminy otrzymały pozwolenie na budowę i numer budynku, czyli są mieszkańcami Wojnowa i płacą podatki. To dlaczego tak on postępuje?

- Reprezentuję interesy gminy, a nie osoby, która zarabia na sprzedaży działek - irytuje się J. Kłys. - Gmina na inwestować na prywatnym terenie?! Gdybyśmy tam wykonali to, co sobie życzą właściciele działek, to automatycznie podnieślibyśmy wartość tej ziemi. Ale na sprzedaży kolejnych działek zarobi pani Kluj, nie samorząd! Gmina sprzedając swoje tereny budowlane znaczną część uzyskanych tym sposobem pieniędzy przeznacza na budowę dróg, infrastruktury wodociągowej i kanalizacyjnej. Dlaczego nie czyni tego pani Kluj?

Burmistrz deklaruje, iż samorząd może wykonać prace, które są istotne dla wspólnego dobra. W kwietniu zostanie utwardzona gminna droga wjazdowa na osiedle (pierwsza z prawej przy wjeździe do Wojnowa). Wodociąg zaś będzie doprowadzony w przyszłym roku, ale do granicy osiedla i pod warunkiem, że dalej mieszkańcy rozprowadzą go na własny rachunek. Oświetlenie? - Z czasem, gdy będzie więcej domów, na razie jest tylko osiem - zapowiada Kłys.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska