Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dołożymy złotówek do gminnej skarbonki

Leszek Kalinowski
Wszyscy oczekują inwestycji, choćby takich jak ta w Morsku, gdzie wykonywana jest kanalizacja. Na nie jednak gmina musi mieć zapewnione w budżecie pieniądze.
Wszyscy oczekują inwestycji, choćby takich jak ta w Morsku, gdzie wykonywana jest kanalizacja. Na nie jednak gmina musi mieć zapewnione w budżecie pieniądze. Fot. Tomasz Gawałkiewicz
Od nowego roku szykują się nam podwyżki gminnych opłat, które nie były zmieniane od czterech lat. Wzrosną średnio o 20 procent.

Zawsze gdy jest mowa o pieniądzach, robi się gorąco. Tak też było na ostatniej sesji rady miejskiej, gdzie ustalano nowe stawki opłat. I choć dyskutowano o nich na komisjach, podczas obrad znów emocje wzięły górę. Chyba największe przy ustalaniu opłat za psy. Propozycja była taka, by ją zwiększyć z 30 do 50 zł. Okazało się, że zostanie ona na tym samym poziomie.

Wzrosną zaś podatki od nieruchomości. Wysokość rocznej stawki podatku od budynków mieszkalnych wyniesie 0,59 zł od 1 mkw. powierzchni użytkowej. Zaproponowane i przyjęte przez radnych określenia wysokości stawek podatku od nieruchomości są zgodne z górną ich granicą - wynikającą z obwieszczenia ministra finansów.

.

Ale nie wszystko poszło w górę.

- Nie zmienił się podatek od środków transportowych. A obniżyliśmy abonament za wodę z 8,20 zł do 6,20 zł, choć była propozycja, by utrzymać go na tym samym poziomie - mówi przewodniczący rady Mariusz Grycan. - Stawka za kubik wody pozostaje taka sama. Jako że mamy ją jedną z najtańszych w województwie, to rada zobowiązała miasto do dopłaty Zakładowi Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.

Obniżony został też podatek rolny z 59,29 zł do 43 zł. Rada zdecydowała także o zwolnieniu osób, które rozpoczynają swoją działalność gospodarczą, z opłat za wpis w gminie.

Radni podczas głosowania brali pod uwagę fakt, że podatki w gminie nie były podwyższane od czterech lat.

- Z tego powodu gmina z jednej strony traciła na tzw. różnicy w dochodach, z drugiej zaś na tzw. subwencji wyrównawczej - informuje burmistrz Andrzej Chinalski. - Utrata tych dochodów kształtowała się na poziomie 2-2,5 mln zł rocznie. Licząc cztery ostatnie lata, wychodzi nam, że straciliśmy 8-10 mln zł. Teraz należało te sprawy uregulować, bo w naszym interesie jest mieć jak najwięcej pieniędzy własnych, by móc realizować długo oczekiwane inwestycje przy udziale funduszy unijnych.

Poza tym już w 2008 r. wszystkie samorządy w kraju stracą na swych dochodach 3,5 mld zł. A to w wyniku przyjętej przez poprzedni rząd ustawy, na mocy której zostaną wprowadzone ulgi rodzinne. Do tego dochodzi jeszcze obniżenie udziału procentowego gmin w podatkach… I wychodzi, że stracą 7-10 mld zł. Jeśli się to wszystko nie zmieni, gminy będą miały poważne problemy z wykorzystaniem pieniędzy na unijne projekty. Zabraknie im własnych funduszy.

- W takiej sytuacji musieliśmy podnieść nasze opłaty. Ale nawet po podwyżkach, przyjętych przez radnych, nasz budżet będzie mniejszy o 630 tys. zł od maksymalnego - podkreśla burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska