Krzysztof Drozdowski jest ojcem biologicznym 11 - letniego Patryka. Nigdy nie brał ślubu z jego matką, która od lat mieszka z innym mężczyzną. Chłopiec od zawsze mieszkał z mamą. I tu nagle niespodzianka - kiedy w lipcu wrócił z kolonii, nie zastał jej w domu. Powiedziano mu, że pojechała do Niemiec i nie wiadomo, kiedy wróci. Chłopiec poszedł więc do ojca, który bez słowa go przygarnął. - Mnie również matka Patryka nic nie powiedziała, ani dokąd jedzie, ani na jak długo. Syn chciał być ze mną, więc do mnie przyszedł i jest tu cały czas - opowiada K. Drozdowski.
Sprawa jest skomplikowana. - Kiedyś syn coś tam nabroił, to matka mnie oskarżyła i ograniczyli mi prawa rodzicielskie. Teraz złożyłem do sądu rodzinnego wniosek o przyznanie mi opieki nad synem do czasu powrotu matki - opowiada ojciec.
- Jestem po operacji przełyku, przyznano mi niepełnosprawność w stopniu umiarkowanym, dostaję stały zasiłek z opieki społecznej. Z 470 zł, które mi przyznano, 300 zł idzie na alimenty dla syna na rzecz matki. W obecnej sytuacji wystąpiłem o zawieszenie alimentów, ale powiedziano mi, że i tak nie mogę otrzymywać tych pieniędzy, bo to matka jest prawnym opiekunem - wyjaśnia Drozdowski.
Ojciec Patryka liczy na to, że sąd przyzna mu opiekę nad dzieckiem, a szczęście dopisze mu i znajdzie jakąś pracę. Tymczasem na głową ojca i syna gromadzą się czarne chmury. Nadal nie ma decyzji sądu rodzinnego o przyznaniu opieki. Na domiar złego odżyła zadawniona sprawa karna i Drozdowski ma iść na pięć miesięcy do zakładu karnego.
Nasz Czytelnik jest załamany. - Co będzie z Patrykiem, kiedy ja muszę iść do zakładu już 10 października? Złożyłem wniosek do sądu okręgowego w Zielonej Górze o przełożenie terminu odbycia kary, ale nie mam jeszcze odpowiedzi - mówi mężczyzna.
Wczoraj Janina Krywińska, przewodnicząca sądu rodzinnego i nieletnich w Żarach nie znalazła czasu na rozmowę z dziennikarzem. Również nieuchwytny był rzecznik sądu okręgowego Ryszard Rólka. - W tej sytuacji Czytelnik powinien najlepiej osobiście złożyć w sądzie, który wydał wyrok, wniosek o odroczenie terminu wykonania kary na sześć miesięcy, a później kolejny wniosek o ponowne odroczenie. Jeżeli sąd odroczy, to wówczas może wystąpić z wnioskiem o zawieszenie kary - komentuje mecenas Piotr Sobański.
O dramacie ojca i syna powiadomiliśmy wczoraj Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Żarach. Jego dyrektorka Grażyna Rembowska zapewniła nas, że pracownik socjalny niezwłocznie odwiedzi rodzinę i zapozna się z sytuacją. - Ojciec Patryka powinien zrobić wszystko, żeby zostać z synem. Bo to jest najlepsze rozwiązanie właśnie, żeby chłopiec był przy ojcu. Jeżeli jednak dojdzie do tego, że ojca zabraknie natychmiast roztoczymy opiekę nad chłopcem, na pewno nie pozostawimy go na pastwę losu - deklaruje G. Rembowska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?