Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drezdenko: strażacy, strach, dym i ogień

(pik)
Strażacy po przyjeździe do Drezdenka stwierdzili, że winny jest przewód kominowy. Na szczęście nie paliło się poddasze.
Strażacy po przyjeździe do Drezdenka stwierdzili, że winny jest przewód kominowy. Na szczęście nie paliło się poddasze. archiwum
Chwilę grozy przeżyli mieszkańcy Drezdenka. Straż pożarna otrzymała wezwanie do pożaru poddasza. Na szczęście okazało się, że winny jest niedrożny komin. Zgłoszenie o tym zdarzeniu otrzymaliśmy od naszego Czytelnika.

Przeczytaj też: Pożar w budynku przy ul. Objazdowej

- W Drezdenku na placu wolności po raz kolejny zapalił się komin - napisał do naszej redakcji Czytelnik Radek. Sprawdziliśmy tę informację w straży pożarnej. - Faktycznie, otrzymaliśmy zgłoszenie. Pierwsze informacje mówiły o pożarze poddasza. Później okazało się jednak, że winny jest zatkany przewód kominowy - mówi mł. bryg. Tomasz Górniak z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Strzelcach Kraj.

Strażacy zażegnali niebezpieczeństwo. Skończyło się na zadymieniu, okopconych cegłach i nadpalonej konstrukcji dachu. Administrator budynku oszacował straty na około trzy tysiące złotych.

Strażacy nie mają potwierdzenia, jakoby w tym konkretnym budynku dochodziło ostatnio do zapalenia się przewodu kominowego. Ostatnie takie zdarzenie miało miejsce około siedem lat temu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska