Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor rządzi, starostwo zapłaci

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Dorota Nyk
Dwie osoby zwolnione z Głogowskiego Centrum Edukacji Zawodowej wygrały procesy w sądzie i mają dostać odszkodowanie. Kto je będzie płacił?

Dyrektor GCEZ Krzysztof Aleksandrowicz niedawno otrzymał naganę z upomnieniem od komisji dla nauczycieli przy wojewodzie dolnośląskim. Komisja ta przez kilka miesięcy analizowała zawiadomienie głogowskiego starostwa o nieprawidłowościach, związanych z procesem nauczania, popełnionych przez dyrektora - i doszła do wniosku, że takie nieprawidłowości były.

Zawiadomienie to zostało skierowane po skardze uczniów m.in. na to, że nie jest realizowany program nauczania, że w ramach praktyk zawodowych muszą pracować na budowie domu dyrektora i są źle traktowani. Dyrektor Aleksandrowicz odwołał się od tej kary do komisji dla nauczycieli działającej przy ministrze edukacji. - Nie mamy jeszcze odpowiedzi - powiedziała nam Danuta Pacholicka, przewodnicząca komisji dyscyplinarnej przy wojewodzie.

Sprawą dyrektora interesuje się także prokuratura. Od kilku miesięcy bada, czy w GCEZ nie było nieprawidłowości w prowadzeniu dokumentacji. Są podejrzenia, że w tej placówce fałszowano dokumenty i poświadczano nieprawdę. Nieoficjalnie wiemy, że chodzi o fałszywe wpisy w dzienniku prac nauczycieli, o prace semestralne powielane na ksero, o fałszowane listy uczniów na zajęciach.

- To wszystko nie skutkuje możliwością zwolnienia dyrektora z pracy - powiedział nam starosta Rafael Rokaszewicz, któremu podlega GCEZ. - Czekamy na rozstrzygnięcia prokuratury i ministra edukacji. W tym czasie, niestety, wyszło jeszcze parę innych spraw. Obawiamy się, że kłopotów będzie więcej.
Okazuje się, że K. Aleksandrowicz jakiś czas temu zwolnił z pracy pięć osób, pracowników administracji.

Te osoby odwołały się do sądu. Dwie z nich wygrały już procesy. - Dyrektor jako pracodawca oczywiście miał prawo zwalniać z pracy. Ale wygrane przez zwolnionych procesy nas niepokoją, bo to na starostwo przejdą zobowiązania finansowe - martwi się Rokaszewicz. - Poprosiłem dyrektora na piśmie o wyjaśnienie i czekam na odpowiedź.
Z K. Aleksandrowiczem nie udało się nam skontaktować, był zajęty.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska