Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś strach tu chodzić - mówi pan Kazimierz z Gorzowa

TOMASZ RUSEK 0 95 722 57 72 [email protected]
- Dziś pieszy nie ma szans. Ruch jest jak na Marszałkowskiej - tak o ul. Żwirowej mówił podczas spotkania w magistracie Kazimierz Kazimierski
- Dziś pieszy nie ma szans. Ruch jest jak na Marszałkowskiej - tak o ul. Żwirowej mówił podczas spotkania w magistracie Kazimierz Kazimierski fot. Tomasz Rusek
Gdy tylko pogoda pozwoli, zacznie się budowa ponadkilometrowego odcinka chodnika i ścieżki rowerowej wzdłuż ul. Żwirowej. We wtorek w magistracie urzędnicy rozmawiali o tym z mieszkańcami.

Przyszło kilkanaście osób. - Coś was mało... - zaczepiliśmy Dariusza Wieczorka, który zjawił się jako pierwszy. - Nic dziwnego, bo urzędnicy wymyślili nieszczęśliwą godzinę na rozmowy. O 15.00 wszyscy jesteśmy w pracy - mówił.

W sumie doszło jeszcze 12 osób. D. Wieczorek przyszedł z gotowymi pytaniami. Chciał wiedzieć, kiedy budowa ruszy, od której strony się zacznie, kiedy się skończy i czy będą utrudnienia w ruchu.

Asfalt zamiast kostki

Na pytania odpowiadali: urzędnik Tadeusz Mitka, projektant Filip Walczak i wykonawca Jan Zdrzałka. Prace ziemne mają wystartować, gdy pogoda pozwoli. Ale pierwsze roboty już są wykonywane - wycięto niektóre drzewa.

Do zbudowania jest odcinek pieszo-rowerowy od dużego parkingu przy cmentarzu aż do ul. Granitowej.

- Zaczniemy najpewniej od strony miasta. Utrudnienia raczej będą, bo cały sprzęt i masa ziemi na pewno nie zmieszczą się na poboczu - powiedział J. Zdrzałka.
Asfaltowa ścieżka dla pieszych i rowerzystów powinna być gotowa we wrześniu. Miasto zapłaci za to ponad 1,2 mln zł.

- Bardzo się cieszę z tej inwestycji. Dziś pieszy nie ma tu szans. Ruch jest jak na Marszałkowskiej. Myślałem, że w takiej okolicy będę miał niebiański spokój, a mam niebiański hałas - mówił podczas spotkania Kazimierz Kazimierczak z ul. Grafitowej.

Niewygodne pytania

Mieszkańcy mówili, że chodnik jest niezbędny, ale dziwili się, że buduje się asfaltową ścieżkę, choć ulica nie ma kanalizacji deszczowej, a cała okolica kanalizacji ściekowej.

- Trochę to nie po kolei. O kanalizację prosimy od 10 lat. Czy nie ma zagrożenia, że za kilka lat trzeba będzie rozkuwać ścieżkę? - pytały Elżbieta Piekarska, Anna Kołtyś i Jolanta Marks. Usłyszały, że kanalizacja będzie, ale roboty ruszą najszybciej pod koniec 2010 r. I tylko pod warunkiem, że dołoży się Unia.

Spotkania z gorzowianami, którzy mieszkają przy ulicach przeznaczonych do remontu, to nowa miejska tradycja. Pierwsze takie rozmowy były z mieszkańcami ul. Strażackiej i ul. Wyszyńskiego. - Chodzi o to, by każdy mógł się dowiedzieć wszystkiego z pierwszej ręki - tłumaczy ideę wiceprezydent Urszula Stolarska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska