Przypomnijmy: 14 grudnia przed mieszkaniem Ostrowskich, przy 9 Maja w Nowej Soli, pojawił się komornik Leon Kołtko. Chciał dokonać eksmisji. Na jego drodze stało kilkanaście osób, uważających ją za bezprawną. Po chwili do akcji wkroczyła policja. Usunęła protestujących. Aresztowała kilka osób. Wśród nich również Aleksandra Ostrowskiego.
Następnie do domu wszedł komornik i przystąpił do wykonywania eksmisji. Rodzinę przeniesiono do wskazanego przez gminę lokalu przy Podwalu.
Sprawa wydawała się zamknięta. Okazuje się jednak, że na tym nie koniec. Od miesiąca, Ostrowscy prawie nie przebywają w nowym mieszkaniu. Do tej pory nie podpisali też umowy jego najmu z nowosolskim Zakładem Usług Mieszkaniowych. Bez tego w mieszkaniu nie zostaną podłączone niezbędne media. Eksmitowana rodzina ma swoje argumenty. Urząd Miasta także zna sytuację i zastanawia się nad jej rozwiązaniem.
- Czekamy na rozstrzygnięcie dwóch spraw - wyjaśnia Ostrowski. - 13 i 21 grudnia ub.r. do sądu rejonowego w Nowej Soli złożyliśmy skargi na czynności komornika. Dodatkowo, do tego samego sądu skierowaliśmy powództwo przeciwegzekucyjne. Chodzi o uzasadnienie wyroku eksmisji, celem złożenia od niego apelacji do sądu okręgowego w Zielonej Górze. Czekamy na rozpatrzenie naszych pozwów - informuje Ostrowski.
Jeśli chodzi o umowę najmu z ZUM-em, to eksmitowana rodzina prawdopodobnie podpisze ją dopiero po zapadnięciu wyroku sądu dotyczącego brutalnej eksmisji. Chociaż i tu ma duże wątpliwości.
- Chcę zaznaczyć, że lokal na Podwalu nie zapewnia podstawowych warunków do zamieszkania go przez naszą rodzinę - mówi Ostrowski. - Uzasadniliśmy to obszernie w powództwie przeciwegzekucyjnym, jakie skierowaliśmy do sądu. Przede wszystkim powinniśmy otrzymać przynajmniej jeden pokój więcej dla naszej córki. Poza tym, nawet gdyby podłączono gaz i prąd, nie mamy możliwości ogrzania wody. Brakuje tam junkersa i komina.
Od połowy grudnia, na Podwalu Ostrowscy mieszkali zaledwie kilka dni. Nic dziwnego skoro nie ma tam gazu, ani prądu. Jest tylko zimna woda. Poza tym mieszkanie jest kompletnie zawalone meblami i różnymi innymi sprzętami domowymi. Dlatego większość czasu spędzają u swojej rodziny.
W urzędzie miasta Nowa Sól znają sprawę. Czekają i zastanawiają się nad sposobem jej rozwiązania.
- Jesteśmy przygotowani na sytuację, w której państwo Ostrowscy nie podpiszą umowy najmu mieszkania na Podwalu z ZUM-em - wyjaśnia Ewa Batko, rzecznik urzędu miasta. - Jeśli umowa nie zostanie przez nich podpisana w najbliższym czasie, mogą zostać wezwani przez gminę do opuszczenia zajmowanego przez siebie aktualnie lokalu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?