Doczekaliśmy się! Żużlowe motocykle wreszcie zawarczały. Gdzieniegdzie już nawet całkiem na poważnie. W większości przypadków to oczywiście dopiero próbne galopy, treningi punktowane, ale niektórym kibicom to nie przeszkadza, by już wyciągać wnioski i weryfikować swoje przedsezonowe typy. Na szczęście, nie wszyscy tak mają. W Gorzowie pewnie nikt nie ekscytuje się wynikiem z soboty (zwycięstwo 46:44 w Grudziądzu) ani nie rwie włosów z głowy na widok wyniku z niedzieli (porażka 44:46 w rewanżu u siebie). W Zielonej Górze najczęściej powtarza się formułkę „spokojnie, to tylko trening” (przegrana 41:49 w Lesznie i 32:58 w rewanżu u siebie), ale nie brakuje głosów, że taka postawa na własnym torze mimo wszystko nie przystoi, nawet jeśli rywalem był mistrz Polski. Służbową, gazetowo-radiową ekipą byliśmy w środę na treningu punktowanym Falubazu w Lesznie. W przerwie po VII czy X wyścigu wymienialiśmy się spostrzeżeniami mniej więcej takimi: „Kołodziej zupełnie bez wyrazu”, „A Smektała jaki słabiutki”. Wtedy za plecami usłyszeliśmy: „Przestańcie już, bo Patryk ma tego samego tunera...” - to były słowa najważniejszej kobiety w teamie Dudka.
Treningi punktowane treningami punktowanymi, ale wyraźnie widać, że niektórzy żużlowcy nie testują, nie poszukują, tylko po prostu jeżdżą, jakby zimowej przerwy w ogóle nie było. Mnie podoba się to, że Stal Gorzów i Falubaz Zielona Góra (choć nie tylko te dwa zespoły) do próbnych galopów wystawiają najmocniejszy skład - taki, jaki będzie walczył o punkty w ekstralidze, z obcokrajowcami włącznie. Nie ma ściemniania i kombinacji alpejskich - jadą najlepsi i już. A wracając do przerwy zimowej, najwyraźniej przespał ją Dawid Wawrzyniak. 21-letni junior Orła Łódź wygląda niczym Joe Screen „Machine” w latach, kiedy miał problemy z wciśnięciem się w kevlar. Albo pewien żużlowiec Falubazu sprzed około 20 lat, o którym trener otwarcie mówił, że potrzebuje dwóch silników, żeby go uciągnęły... Młodzieniec zaokrąglił się tu i ówdzie, co było aż nadto widoczne podczas transmisji z niedzielnego pojedynku Północ - Południe, na którą się skusiłem. Podobno to nie tajemnica, że Wawrzyniak ma kłopot z utrzymaniem odpowiedniej dla żużlowca wagi, ale z takimi gabarytami to sobie nie pojeździ, najwyżej może się wozić.
Do sezonu ekstraligi, który wystartuje w piątek, 5 kwietnia, solidnie szykują się za to kibice. Z Gorzowa już jakiś czas temu miałem sygnał, że mieszkańcy pytają, co zrobić, by w osiedlowej telewizji móc oglądać Eleven Sports. Przed tygodniem Czytelnik interesował się zaś, na jakim kanale będą transmitowane mecze ekstraligi. Zasadniczo będzie tak, że oba piątkowe pojedynki ma pokazywać Eleven Sports, a oba niedzielne - nSport+. Z kolei po jednym spotkaniu pierwszej ligi (rusza 30 marca) obejrzymy w sobotę w Eleven Sports i w niedzielę w Polsacie Sport. Na pierwszy ogień pójdą mecze: Orzeł Łódź - Ostrovia Ostrów Wlkp. i Start Gniezno - Wybrzeże Gdańsk.
Fogo Unia Leszno – Stelmet Falubaz Zielona Góra. Pierwszy sparing za nami. WIDEO:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?