Zacznijmy od liczb. Od początku roku lubuscy strażacy 125 razy gasili pożary lasów. - 65 tego typu akcji było w maju. W pierwszym tygodniu maja mieliśmy 10 pożarów lasów, w drugim tygodniu takich pożarów było 19, w trzecim 14, a w czwartym tygodniu maja 22 - wylicza kpt. Piotr Wiliński z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie Wlkp.
Teren województwa lubuskiego podzielony jest pomiędzy dwie regionalne dyrekcje lasów państwowych: w Zielonej Górze i Szczecinie. Praktycznie wszystkie tereny leśne na terenie lubuskiego mają najwyższy, trzeci stopień zagrożenie pożarowego. Wilgotność ściółki w wielu miejscach waha się w okolicy 10 procent. Dla porównania - podobną wilgotność ma kartka papieru. W takich warunkach leśnicy dwa razy sprawdzają wilgotność ściółki: o 9 rano i 13 po południu. M. in. na tej podstawie nadleśniczy może podjąć decyzję o zakazie wstępu do lasu. - Ale to jest ostateczność - przyznaje Jolanta Sojka, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie. - Wprowadzenie zakazu wstępu do lasu nie jest takie oczywiste. Trzeba pamiętać, że duża część zgłoszeń o pożarach lasów pochodzi właśnie od osób, które te lasy odwiedzają. Często są to zgłoszenia pożaru w bardzo wczesnej fazie, który stosunkowo łatwo jest ugasić. Druga sprawa to fakt, że zakazy wstępu do lasu bardzo trudno egzekwować - mówi J. Sojka.
Podobnego zdania są strażacy. - Ten kij ma dwa końce. Dzięki osobom, które odwiedzają lasy, wiemy o pożarze wcześniej. Taki pożar łatwo jest ugasić. Mają one to do siebie, że na początku przez pewien czas ogień tylko się tli, powstaje przy tym dym, który mogą zauważyć osoby postronne i nas zaalarmować. Później, gdy ogień opanuje większy teren, trudno jest go ugasić. Im bardziej rozprzestrzenił się pożar, tym jest trudniejszy do opanowania - tłumaczy kpt. Wiliński. Dodaje, że gaszenie takich pożarów wymaga od strażaków doskonałej kondycji. Mundury, które mają na sobie, w pewnym stopniu chronią przed ogniem, ale w upale dni jest w nich bardzo gorąco. Do tego solidne, ciężkie, strażackie buty i hełmy. No i sprzęt gaśniczy. - Praca jest ciężka, ale to nasz obowiązek - mówi strażak.
Leśnicy traktują wprowadzenie zakazu wstępu do lasów jako ostateczność. Apelują jednocześnie o rozsądek i czujność, w czasie wycieczek do lasu. Gdy tylko dostrzeżemy dym lub ogień, należy powiadomić straż pożarną. Trzeba zadbać o własne bezpieczeństwo i ewakuować się w miejsce, w którym płomienie nas nie dosięgną. Jeśli jest taka możliwość, powinniśmy ustawić się na drodze, którą będą jechali strażacy i wskazać im dokładnie miejsce pożaru.
Przyczyny pożarów lasu? Z doświadczeń strażaków wynika, że najczęściej winni są ludzie. Pożary powstają przez nieuwagę, np. wyrzucenie niedopałka papierosa. - Niestety, zdarzają się też celowa podpalenia - mówi P. Wiliński. Dość powszechnym zjawiskiem są też pożary w rejonie torów kolejowych. Iskry z hamulców mogą podpalić ściółkę i las. Jedną z form przeciwdziałania takim pożarom są rowy przeciwpożarowe wzdłuż szlaków kolejowych.
- Takiej suszy o tej porze roku nie było od kilku lat. Od kwietnia praktycznie nie padało. Pamiętajmy, że przelotny deszcz dla wilgotności leśnej ściółki nic nie znaczy. Aby poprawić sytuację, konieczne są długie i intensywne opady, a takich w ostatnich tygodniach nie było i nie zanosi się na nie w najbliższych dniach - mówi Maciej Lipka z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie.
Leśnicy przyznają, że zagrożenie pożarem jest ogromne. - Jest bardzo sucho. Mamy kamery, monitorujące teren. Ale nic nie zastąpi zgłoszenia od osób, będących w lesie. Taki sygnał pozwala ugasić pożar sprawnie i szybko - mówi „GL” Piotr Pietkun, nadleśniczy nadleśnictwa Bogdaniec. Nasz rozmówca zwraca też uwagę na jeszcze jeden problem. - Prowadziliśmy nowe nasadzenia. Sadzonki, aby wzrastać, potrzebują wody. Już teraz obserwujemy, że wzrost został poważnie przyhamowany - tłumaczy nadleśniczy.
Zobacz też wideo: Wielki pożar traw i lasu w Gorzowie
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?