Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Feralne karty pojazdu drążą dziurę w kasie

Paweł Kozłowski 95 722 57 72 [email protected]
Powiat strzelecko-drezdenecki jest znany z handlu samochodami. Dlatego starostwo ponosi największe koszty oddając mieszkańcom nadpłaty za karty pojazdu.
Powiat strzelecko-drezdenecki jest znany z handlu samochodami. Dlatego starostwo ponosi największe koszty oddając mieszkańcom nadpłaty za karty pojazdu. Piotr Jędzura/Archiwum
3,3 mln zł - tyle pieniędzy do tej pory oddał powiat strzelecko-drezdenecki kierowcom, którzy kilka lat temu przywieźli auta z zagranicy i zapłacili zbyt wysokie stawki za karty pojazdu. Te zobowiązania to budżetowa zmora władz.

- Zgodnie z nową ustawą o finansach publicznych wydatki muszą się równoważyć z dochodami. A my przez te nieszczęsne karty pojazdu jesteśmy pod kreską - przyznaje starosta Andrzej Bajko, który o pomoc poprosił senatorów minionej kadencji z naszego regionu: Henryka Macieja Woźniaka z Platformy i strzelczanina Władysława Dajczaka z PiS.

O zamieszaniu z kartami pojazdu "GL" pisze systematycznie. W latach 2003-2006 samorządy - zgodnie z wytycznymi ministerstwa infrastruktury - pobierały od właścicieli aut sprowadzonych zza granicy 500 zł za wydanie karty pojazdu. Jednak Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ta opłata powinna wynosić jedynie 75 zł. W lutym Naczelny Sąd Administracyjny zadecydował więc, że samorządy muszą zwrócić mieszkańcom 425 zł nadpłaty. Urzędom nakazano zwracać pieniądze. Dla powiatu strzelecko-drezdeneckiego, znanego z handlu samochodów, oznaczało to ogromne problemy. Obecnie przy 40-milionowym budżecie zrealizowano żądania na około 3,3 mln zł. Starostwo na spłatę zobowiązań musiało wziąć krótkoterminowy kredyt.

Do tego urząd niedawno zakończył przekształcenie drezdeneckiego szpitala. Powiat musiał najpierw przejąć ponad 21-milionowe zobowiązania SP ZOZ-u. Państwowa dotacja wyniosła około 15,3 mln zł, a więc samorządowi do spłacenia zostało około 7 mln zł, które nie zostały objęte dotacją.

Powiat oba obciążenia musi zapisać po stronie wydatków. I tu pojawia się problem, bo według ustawy muszą one bilansować się z dochodami. - Ze zobowiązaniami za szpital poradzimy sobie, najbardziej ciążą nam te z tytułu nadpłat za karty - tłumaczy starosta. - Gdyby można byłoby je "wystawić" poza część wydatkową, bylibyśmy na plusie.

Jednak, by tak się stało, potrzebna jest zmiana w prawie. Czy jest to możliwe? Problemy nie dotyczą tylko naszego samorządu. W sprawie nadpłat za karty pojazdu do pozwu zbiorowego przeciwko Skarbowi Państwa przystąpiło 180 powiatów z całego kraju.
- W tej sprawie już się spotkałem z Hanną Majszczyk, wiceministrem finansów odpowiedzialnym za budżet. Jest szansa, że problem zostanie rozwiązany już na poziomie ministerstwa - mówi Woźniak.
- Rozumiem starostwo, bo zobowiązania za karty pojazdu spadły na samorząd przez złe stanowienie prawa - dodaje Dajczak. - Samorządy nie uchylają się od spłat, ale te zobowiązania obciążają ich budżet. Państwo powinno wziąć za to odpowiedzialność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska