Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal Piosenki Rosyjskiej. Wystąpią gwiazdy zza wschodniej granicy

Marta Szkudlarek 68 324 88 19 [email protected]
Milena Długaszek, Anna Markiewicz i Agnieszka Wiadrowska przyjechały na festiwal aż z Warki. Namówili ich znajomi. Są przekonane, że zabawa będzie przednia.
Milena Długaszek, Anna Markiewicz i Agnieszka Wiadrowska przyjechały na festiwal aż z Warki. Namówili ich znajomi. Są przekonane, że zabawa będzie przednia. fot. Mariusz Kapała
- Wejść na próbę nie można, ale słuchać nie zabronią - śmieją się mieszkańcy, którzy od wczesnego popołudnia zbierają się pod amfiteatrem. Żeby choć przez chwilę posłuchać wykonawców.

Niedzielne popołudnie. Zza chmur w końcu wygląda słońce. - Musiałam wybrać się na spacer w okolice amfiteatru. Wie pani, słońce wyjrzało. A tak naprawdę, to nie dostałam biletów na koncert - tłumaczy pani Wiesława. Za późno zainteresowała się tegorocznym Festiwalem Piosenki Rosyjskiej. Kiedy zaczęła pytać w sklepach o wejściówki, okazało się, że wszystkie już sprzedano. - Teraz tylko słucham zza siatki - dodaje zielonogórzanka.

Choć godzina wczesna, bo do koncertu pozostało pięć godzin, to już publiczność zaczyna się powoli gromadzić. Nieopodal wejścia, na murku, siedzi dwoje młodych ludzi. Magdalena Duszczyk i Janek Idziak przyjechali z Legnicy. Specjalnie, żeby kibicować Kasi Wilk, która bierze udział w konkursie o Złoty Samowar i też jest z Legnicy. - Będziemy za nią trzymać kciuki. Ale nie ukrywam, że przyjechałam też zobaczyć na żywo Anię Dereszowską i Dimę Bilana - mówi Magda. Dwójka znajomych pojawiła się w naszym mieście już z samego rana. Zwiedzali Zieloną Górę. - Najlepsze wrażenie robi panorama miasta widziana z Palmiarni - stwierdza Janek.

Zaraz za młodymi, do ogrodzenia, przylgnął Dariusz Garczyk. - Widać coś między tymi banerami? - pytam. - A znalazłem prześwit. Nie udało im się zakryć całego ogrodzenia - śmieje się pan Dariusz. I zagląda, żeby sprawdzić scenografię. - I jak się prezentuje? - Nawet, nawet… - podsumowuje rozmówca. Garczyk przyjechał z Nowego Miasteczka. Specjalnie wcześniej, żeby zająć sobie dobre miejsce. W zeszłym roku na festiwalu nie mógł być, więc teraz okazji nie przegapił. Pytam, czy nie przeszkadza termin imprezy. Bo jutro poniedziałek i praca czeka. - Specjalnie wziąłem sobie wolne, żeby dziś zaszaleć. Trochę pośpiewać po rosyjsku. A kto wie, może po wszystkim uda się gdzieś zaprosić na kawę jakąś Rosjankę - marzy mężczyzna.

Z drugiej strony muszli koncertowej spotykam Wiesławę Warszawską. Kobieta w tym roku nie weźmie udziału w koncercie. - Mam chorą mamę na wózku inwalidzki, więc to byłby dla nas problem. Ale chętnie słuchamy rosyjskich piosenek i w telewizji z pewnością będziemy oglądały transmisję - zapewnia pani Wiesława. - Brat mojego męża mieszka w Danii i na bieżąco przysyła nam płyty z rosyjskimi przebojami. A że kiedyś języka się uczyłam w szkole, to teraz wszystko rozumiem - dodaje Warszawska.

Próbom niestety przyjrzeć się nie można. Przy bocznych ogrodzeniach pojawiły się ogromne banery reklamowe. - Ale słuchać nie zabraniają - mówi i mruga okiem pan Paweł. Dlatego wielu zielonogórzan spacerując słucha wykonań wieczornych gwiazd. - Chciałam zabrać dzieci na próbę i pokazać im, gdzie kiedyś chodziłam na Festiwal Piosenki Radzieckiej, ale niestety nie wpuszczono nas - informuje Natalia Rogaczewska.

Przygotowania konferansjerów i wykonawców trwają do ostatniej chwili. Zaraz widownia zapełni się publicznością. A śpiewom nie będzie końca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska