Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finał śledztwa w sprawie tragicznej nowosolskiej bójki. Dlaczego zginął Mikołaj?

Michał Iwanowski 68 324 88 12 [email protected]
W miejscu śmierci Mikołaja, przez wiele tygodni paliły się znicze.
W miejscu śmierci Mikołaja, przez wiele tygodni paliły się znicze. fot. Mariusz Kapała
A jednak kopnięcie w splot słoneczny mogło być przyczyną śmierci 16-letniego Mikołaja, który w lipcu tego roku zginął podczas bójki z pijanym agresorem na osiedlu XXX-lecia.

Prokuratura wie już prawie wszystko o tym tragicznym zajściu, którym pod koniec lipca żyło całe miasto. Przypomnijmy: w lipcowy wieczór doszło do bójki między grupą nastolatków na os. XXX-lecia a pijanym 40-latkiem, znanym jako Fred. Według pierwszych ustaleń, zaczęło się od słownych utarczek. Od słowa do słowa, aż doszło do rękoczynów.

Jak twierdzili okoliczni mieszkańcy, schody pobliskiej apteki od dawna były miejscem spotkań nastolatków, którzy nie zawsze zachowywali się przyzwoicie, a Fred też nie należał do takich, którzy słowne zaczepki puszczają płazem. Tego dnia wśród nastolatków był 16-letni Mikołaj, podobno najspokojniejszy z całej grupy. Ale to na nim skupiła się agresja Freda. Skopał on Mikołaja po plecach, głowie i klatce piersiowej. Chłopak był ponoć bity nawet wtedy, gdy zsiniał i przestał oddychać. Reanimacja nie pomogła. Skonał na ziemi, przed pawilonem ze sklepami i knajpą.

Freda od razu zatrzymano, trafił na trzy miesiące do aresztu. Teraz minął ten termin, a prokurator wniósł o przedłużenie aresztu o kolejne trzy miesiące. Fred jednak zaskarżył tę decyzję. - Akta trafiły do sądu, który rozpatruje skargę - informuje rzecznik zielonogórskiej prokuratury Kazimierz Rubaszewski.

Najwięcej niejasności narosło jednak wokół przyczyn śmierci Mikołaja. Sekcja zwłok wykonana dzień po zajściu nie wykazała na jego ciele takich obrażeń, które by tłumaczyły jego śmierć. Prokuratura zwróciła się wówczas do zakładu medycyny sądowej we Wrocławiu o ponowną opinię co do przyczyn zgonu. - Mamy już tę opinię - mówi Rubaszewski. - Wynika z niej, że śmierć nastąpiła wskutek rzadko występującego szoku pourazowego, wywołanego silnym uderzeniem w splot słoneczny. Takie uderzenie może czasem skutkować nagłym zatrzymaniem akcji serca.

By rozwiać wszelkie wątpliwości, badane będą jeszcze buty Freda. Chodzi o ustalenie, czy tego rodzaju but mógł spowodować taki uraz.
Tymczasem Fred nie będzie jedynym oskarżonym w tej sprawie, choć to na nim najprawdopodobniej będzie ciążyć zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. - Przedstawiliśmy jeszcze zarzut 17-letniemu chłopakowi, który uczestniczył w bójce. Przyznał się do udziału w tym zajściu - informuje Rubaszewski. - Pozostali uczestnicy nie mają skończonych 17 lat i dlatego rozważamy, czy będą wobec nich kierowanie wnioski do sądu rodzinnego.

To o tyle istotny wątek, że według starszych wiekiem mieszkańców os. XXX-lecia, nastolatkowie często zachowywali się agresywnie. - Wieczorami strach tędy przechodzić - mówił nam kilka dni po zajściu pan Bogdan, postawny mężczyzna po pięćdziesiątce. - Kiedyś w nocy chciałem kupić papierosy, a przed sklepem stała gromada hałasujących nastolatków. Wróciłem do domu.

Z kolei pan Ryszard, prowadzący bar piwny na osiedlu, skarżył się: - W zeszłym roku powybijali mi szyby, a policja umorzyła sprawę z powodu niewykrycia sprawców. Policja powinna częściej kontrolować tych młodzieniaszków. Tyle, że oni siadają sobie w takim miejscu, że widzą całe osiedle. I jak pojawia się radiowóz, to już ich nie ma.

Innego zdania byli młodzi ludzie, szkolni koledzy Mikołaja. - Nasz przyjaciel został brutalnie zabity, a teraz jeszcze wyjdzie na to, że sam był sobie winien - mówili nam po tragedii.
Zdaniem nowosolskiej policji, os. XXX-lecia raczej uchodziło za spokojne, patrole odbywały się tam regularnie, a lipcowa tragedia mogła teoretycznie wydarzyć się w każdym innym miejscu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska