Senior rodu Marcin do Bronowic przyjechał w 1945 r. z wtedy polskiego, a dziś ukraińskiego Tarnopola. Przez długie lata szefował bronowickim strażakom - ochotnikom. Franciszek od 1974 do 1995 r. był zawodowym strażakiem w Strzelcach jako kierowca wozu bojowego. Wcześniej, bo w 1960 r., zapisał się do OSP. Teraz jest naczelnikiem w Bronowicach i komendantem na całą gminę. Strażakami są trzej jego synowie, a nawet córka. Trzyletni wnuk Kuba też się rwie do gaszenia ognia.
O tym, jak Franciszek Domaradzki kieruje swoimi strażakami, najlepiej świadczą tegoroczne sukcesy. Pierwsze miejsca w zawodach gminnych, powiatowych i wojewódzkich w Sulechowie. W krajowym konkursie zajęli dopiero 15. miejsce na 34 drużyny. - Myśmy pojechali ze swoim starym, zużytym sprzętem, a tymczasem wielu naszych konkurentów miało poprzerabiane pompy. Nasze były zbyt wolne - tłumaczy naczelnik.
- Właściwie to Franciszek trzyma całą naszą straż. Potrafi zmobilizować ludzi do udziału w akcjach i ćwiczeniach, dba o sprzęt i wyposażenie, właśnie kończy rozbudowę garaży w remizie - mówi Józef Wróblewski, strażak z Bronowic. - To nie przypadek, że strażacy z Bronowic jako jedyni w gminie są w krajowym systemie ratowniczo - gaśniczym - dorzuca 87-letni Zenon Śmigielski ze Strzelec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?