MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gdy dziecko samo wyjeżdża na wakacje

(staw)
Wyjazd pociechy na obozie czy kolonii ma mnóstwo zalet. Uczy się życia w nowej grupie, poznaje siebie i zdobywa cenne doświadczenia życiowe.

Jak się do tego przygotować?

W domu na co dzień jesteś cały czas w pobliżu dziecka. Nie masz więc możliwości i ono też sprawdzenia, jak sobie poradzi bez rodzica. Na wakacyjnym wyjeździe musi samodzielnie decydować w wielu sprawach i dbać o siebie, i swoje bezpieczeństwo, dysponować kieszonkowym, zaplanować i przewidzieć wydatki.

Poznaje życie inne niż w rodzinie, w większej grupie rówieśników, zwykle pierwszy raz widzianych. Poznaje zasady, uczy się rozwiązywać konflikty, nawiązuje znajomości i przyjaźnie. Poza tym wzbogaca wiedzę o świecie, nowych okolicach, a jeśli to wypoczynek profilowany zdobywa konkretne umiejętności - uczy się gry w tenisa, żeglowania, pływania na desce czy szkoli języki obce.

W sferze emocji staje też przed nowym wyzwaniem - tęsknotą za bliskimi. Wzmacnia też organizm wypoczywając w ruchu i na świeżym powietrzu.
Aby jednak dziecko skorzystało w pełni z zalet wyjazdu, musisz tak dobrać wypoczynek, aby był zgodny z jego oczekiwaniami i predyspozycjami.

Wtedy na pewno będzie zadowolone, a Ty jako rodzic szczęśliwy, że wyjazd udał się i wydane pieniądze nie poszły na marne.

Jak wybrać ofertę

Najpierw przedyskutuj z pociechą co chciałoby robić na wakacjach. Bywa i tak, że oczekuje tylko wolnego czasu i nieograniczonego dostępu do komputera. To niezbyt dobry pomysł na spędzenie wakacji.

Trzeba wtedy zacząć negocjacje. Masz dwa tygodnie w domu, ale potem ruszasz na obóz lub kolonie. Pomogą Ci koleżanki i koledzy dziecka. Zawiąż przymierze z icg rodzicami i zorganizujcie grupę wsparcia na jeden turnus. Znane towarzystwo pomoże zachęcić pociechę do ruszenia się z domu. Potem ustalcie profil wypoczynku - sport, języki, wycieczki krajoznawcze, albo wariant mieszany - trochę lenistwa na plaży i ruchu.

Najlepiej sprawdzają się oferty polecane przez znajomych. Jeśli takich nie masz, lub je znasz. Zacznij sam poszukiwania. Gdy trafisz do organizatora, zadaj kilka pytań, abyś wiedział czego się spodziewać:
1. Czy to oferta przygotowana przez niego czy tylko sprzedawana za pośrednictwem?
2. Czy był na miejscu pobytu dzieci? Jakie są tam warunki zamieszkania i wypoczynku?
3. Poproś o plan wypoczynku, zajęć w ciągu dnia, harmonogramu godzinowego?
4. Zapytaj o doświadczenie kadry - i opiekunów, i trenerów lub nauczycieli języków.
5. Jaką pomoc medyczną będą miały dzieci w razie potrzeby? Skończyły się już czasy wożenia na wyjazdy pielęgniarek i lekarzy, ale organizator musi wiedzieć, gdzie zwróci się o pomoc medyczną?
6. Jaki kontakt z domem może mieć dziecko podczas pobytu, jeśli nie zabiera ze sobą telefonu komórkowego? Bardzo często komórka jest przyczyną wielu problemów, bo dziecko dzwoni do rodziców z byle powodów i jak mu wygodnie. Rodzic zaczyna się niepokoić, ingerować (czasem zupełnie niepotrzebnie, bo problem nagle znika) i zamiast wypoczynku jest ciągle gorąca linia. Potrzebny tu jest naprawdę zdrowy rozsądek. Sam też nie dzwoń co chwilę, bo rozbijasz wchodzenie dziecka w rytm życia w jego nowej grupie.

Obserwuj osobę, która udziela Ci informacji, jeśli nie potrafi jasno odpowiedzieć na pytania, można mieć podejrzenia, że wyjazdy dla dzieci nie są mocną stroną tego organizatora.

Motywacja do ruszenia w świat

Wybrany wyjazd musi być zaakceptowany przez dziecko. Jeśli będzie stawiało opór, szukaj kolejnych propozycji. Zmuszanie nie jest dobrą metodą. Aby samo chętnie ruszało w świat, musi być przez ciebie przygotowane wcześniej. Zachęcane na krótsze wycieczki szkolne, wspólnie szykowane wyprawy rodzinne.

Powinno wiedzieć, że wyjazd wiąże się z planowaniem i przewidywaniem różnych sytuacji, chociażby odpowiednim ubraniem się na pieszą lub rowerową wycieczkę. Dobrą zachętą jest też opowiedzenie swoich zabawnych historii z czasów dzieciństwa lub dorastania. Możecie przegadać razem jak będzie wyglądał jego dzień na wyjeździe.

Tylko nie strasz go ostrzeżeniami typu - "tylko nie kąp się w zimnej wodzie i poć się za dużo".

I teraz pakowanie

Wszystkie przygotowania od spisania potrzebnych rzeczy, przez zakupy i pakowanie zróbcie razem. Dzięki temu potomek zacznie intensywnie myśleć i czekać na atrakcje, a poza tym nauczy się planowania.

Pozna dobrze rzeczy, które zabiera. Bardzo często nadgorliwi rodzice sami pakują torby lub plecaki, potem wyliczają w pośpiechu co tam jest i wymagają, aby dziecko zapamiętało. Skutek jest taki, że z wyjazdu wraca połowa koszulek, butów, skarpetek. Małych dzieciom można dołączyć do torby spis zawartości, razem z nimi je spakować i pouczyć, aby ze spisem spakowało się przed powrotem. Niech zabierze ze sobą też jakiś miły sobie przedmiot.

Nastolatki powinny już same przygotować sobie rzeczy, a Ty możesz najwyżej je sprawdzić. W przeciwnym razie może się okazać, żeby córka wzięła 10 bluzek na dyskotekę, a żadnej sportowej koszulki na zajęcia sportowe.

Pierwszy krok

Kiedy wysłać po raz pierwszy malucha na samodzielne wakacje? Gdy dziecko ma 7-8 lat, ale najpierw można spróbować z wyjazdem tygodniowym lub na dziesięć dni. Wcześniej można pociechę zahartować podczas samodzielnych pobytów u dziadków lub rodziny. 12-13-latki są już bardziej samodzielnie i w zasadzie lubią spędzać czas w grupie, bez rodziców.

Co zrobić, gdy już po wyjeździe, dzwoni, płacze i błaga, aby go zabrać. Najpierw spokojnie wypytać co się stało, potem porozmawiać z opiekunem. Jeśli okaże się, że przyczyną jest tęsknota, to ustalcie porę kontaktów (nie codziennie) i namówcie dziecko, aby poczekało do następnego telefonu. Być może problem będzie już przeszłością.

Gdy pragnienie powrotu jest spowodowane jest konfliktem z rówieśnikami, agresją, to koniecznie trzeba zgłosić to wychowawcy i poprosić o interwencję. Czasem wystarczy tylko zmienić towarzystwo w pokoju, lub opiekun tak zadziała, że problem będzie rozwiązany.

W każdym razie zabranie dziecka jest ostatecznością. Dla niego to będzie sygnał klęski, że nie potrafi poradzić sobie sam i trudno będzie go zachęcić w przyszłym roku na ponowną wyprawę. Dla rodzica będzie to problem, bo będzie się gryzł - "jak to moje dziecko poradzi sobie w życiu."

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska