Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdyby nie śnieg

DARIUSZ CHAJEWSKI 0 68 324 88 36 [email protected]
Krośnieńska prokuratura bada okoliczności tragedii, do której doszło na basenie miejskim. 22-letni gubinianin zabił się, spadając ze schodów prowadzących na zjeżdżalnię.

"Barierka na basenie powinna być wyższa! Sama jak tam wchodzę, to mam zawroty głowy. Ale żeby coś zrobić, musi zdarzyć się tragedia..." - napisała do nas Czytelniczka, która przedstawiła się "mamcia".
Gubinianie są pod wrażeniem tragedii. Na basenie była dotychczas większość mieszkańców, liczni ze zjeżdżalni korzystali wiele razy. - Nie wiem, jak do tego mogło dojść - dziwi się młody gubinianin. - Kilka razy się poślizgnąłem, ale żeby spaść?!

Gdyby nie śnieg

22-letni gubinianin zmarł w poniedziałek w zielonogórskim szpitalu. W ręce lekarzy trafił wprost z gubińskiej pływalni. Dziś znajomi zastanawiają się, czy gdyby nie padał śnieg i mógł zabrać go śmigłowiec, miał większe szanse. Lekarze stwierdzili u ofiary upadku głębokie obrażenia głowy, liczne złamania i wylewy wewnętrzne. Od początku mówili, że rokowanie pacjenta nie są dobre.
Gubinianina znaleziono leżącego u stóp drabinki prowadzącej na dużą zjeżdżalnię. Zdaniem świadków i obsługi basenu przyczyną było zasłabnięcie. Potwierdzeniem tej wersji wydarzeń jest relacja dwóch młodych ludzi, którzy także wchodzili na zjeżdżalnię, oraz obraz z kamery, która rejestruje wszystko, co dzieje się na wiodącej na ślizg drabince. Na zapisie widać, jak młody człowiek zachwiał się, przewinął przez barierkę i runął w dół. Wczoraj odbyła się sekcja zwłok, na dziś zapowiedziano pogrzeb.

Za niska barierka?

Czy barierka rzeczywiście jest zbyt niska? Szef pływalni Andrzej Nowak zapewnia, że natychmiast po tragedii skonsultował się z firmą, która kompletuje wyposażenie do tego rodzaju obiektów. Identyczne z tymi w Gubinie lub bardzo podobne stosowane są na całym świecie.
- Mimo wszystko zwróciłem się z prośbą, aby zaprojektowano, specjalnie dla nas, zabezpieczenie, które będzie chroniło przed upadkiem na całej długości schodów - tłumaczy A. Nowak. - Na pewno tego nie zostawimy.
Śledztwo prokuratury trwa. Zarówno basen, jak i służące jego gościom urządzenia mają wszelkie potrzebne certyfikaty i pozwolenia. Personel został przeszkolony, a zjeżdżalnia i schody oznakowane.
- Po remoncie pływalnia działa dwa lata, w tym czasie korzystało ze zjeżdżalni jakieś dwa tysiące osób - dodaje A. Nowak.
Czy gubinianie boją się teraz zjeżdżalni? Jak mówią ratownicy, mniej chętnie z niej korzystają, jakby nagle poczuli respekt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska