Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głogów: Niż demograficzny trzeba przeczekać

Dorota Nyk 076 835 81 11 [email protected]
W szkołach ponadgimnazjalnych jest coraz mniej uczniów. Niż demograficzny daje o sobie znać od dobrych kilku lat.

Czy w związku z tym nauczyciele stracą pracę?
Statystyki są jednoznaczne. Od jakiegoś czasu co roku ubywa około 50 uczniów. - U nas nie jest jeszcze tak źle, jakoś sobie radzimy - pociesza naczelnik wydziału edukacji w starostwie powiatowym Arletta Czerwiec.

- Przede wszystkim udaje nam się pozyskać coraz więcej uczniów spoza Głogowa, a nawet spoza naszego powiatu. Wszystko jest pod kontrolą.

Emeryci bez pracy

W tym roku szkolny dzwonek zadzwonił dla 5.355 uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Najwięcej spośród nich, bo aż 2.122, uczy się w technikach. 1.826 w liceach, natomiast 807 w zawodówkach. Pozostali to uczniowie szkół dla dorosłych.

Rok temu uczniów było trochę więcej - 5.403, dwa lata temu 5.464, a trzy lata temu 5.880. Spadek jest więc stały i zauważalny. Wiadomo już też co będzie za rok - znów ubędzie 50-60 osób. Starostwo ratuje sytuację, tworzy mniej liczne klasy - co jest oczywiście bardziej korzystne dla uczniów.

Czy nauczyciele mogą bać się o pracę? Chociaż oddziałów jest coraz mniej, to jeszcze nikt nie został z tego powodu zwolniony. Odchodzi jednak ze szkół coraz więcej osób w wieku emerytalnym. W tym roku będzie ich 18.

Rosną już w przedszkolach

- Ratuje nas to, że mamy 25 proc. uczniów spoza powiatu głogowskiego - mówi A. Czerwiec. Dzięki bogatej ofercie, dobrym szkołom i reklamie, ściągamy coraz więcej z zewnątrz.

W Zespole Szkół z Oddziałami Integracyjnymi topnieje liceum - w tym roku powstały tylko dwie pierwsze klasy. Ale za to utworzono dwie pierwsze klasy o profilu fryzjerskim oraz jedną klasę zawodową. W I LO nadal jest siedem pierwszych klas, a w II LO nawet więcej niż rok temu - sześć, gdyż utworzono nową klasę o profilu sportowym, piłkarskim. Jest ona jednak mała - chodzi do niej 16 uczniów.

W Zespole Szkół im. J. Wyżykowskiego powstały trzy klasy licealne i dwie technikum.
W szkołach zawodowych nastąpiły roszady. Nie było chętnych do nauki w zawodówce na ogrodnika w Zespole Szkół Przyrodniczych oraz w Zespole Szkół Ekonomicznych na kucharza. Natomiast w Zespole Szkół Samochodowych i Budowlanych powstał nowy oddział o profilu budowlano-mechanicznym.

- Nie musimy się niczego obawiać, bo wiadomo, że w końcu ten dołek się skończy - mówi nauczyciel fizyki w II LO, szef nauczycielskiej "Solidarności" Ludwik Lehman. - Przecież w przedszkolach już jest bardzo tłoczno, dzieci się rodzą. Uważamy, że niż demograficzny należy wykorzystać do poprawy warunków nauczania, na przykład zmniejszenia liczby uczniów w klasach.W mojej szkole w zeszłym roku tak zrobiono, klasy pierwsze tworzono mniejsze niż 30 osób. W tym roku już nie.

Do wyżu jeszcze jednak daleko. Ze statystyk prowadzonych przez starostwo powiatowe, na podstawie urodzeń dzieci, wynika, że w przyszłym roku liczba pierwszoklasistów jeszcze spadnie, ale za dwa i za trzy lata nieznacznie wzrośnie. Następnie znów będzie najpierw niewielki spadek, a potem niestety większy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska