Głogów: Tłok na skrzyżowaniu przez targowisko

- To obecnie jedno z bardziej niebezpiecznych skrzyżowań w Głogowie - przekonuje prezydent Jan Zubowski. - Zwłaszcza w dni targowe. Kierowcy muszą stać w długich kolejkach w oczekiwaniu na możliwość przejazdu. Próbują wcisnąć się na siłę. Uważam, że budowa ronda w tym miejscu bardzo usprawni ruch i sprawi, że przejazd będzie bezpieczny dla kierowców.

Te dwie krzyżujące się ulice mają dwóch różnych zarządców. Sprawiedliwego jest pod zarządem miasta, a Wielkiego Dolnośląskich Służb Dróg i Kolei.

Do rozmów na temat ewentualnej wspólnej inwestycji w tym miejscu dojdzie w środę w Głogowie. Będzie do tego okazja, gdyż na posiedzenie komisji rady miejskiej przyjedzie zaproszony szef DSDiK. - Chcemy zaproponować partycypowanie w kosztach budowy w 50 procentach - dodaje J. Zubowski.

Szef klubu gospodarczego Ruchu Palikota Bogusław Dębski, krytykuje zamiary prezydenta. - To, że rondo jest tu potrzebne wiadomo nie od dzisiaj - mówi Dębski. - Ale wygląda na to, że prezydent próbuje tymi rozmowami poprawić swoje błędy sprzed kilku lat, gdy przygotowywano się do budowy targowiska. Wtedy konieczne było, zgodnie z prawem, wykonanie badań o wpływie inwestycji na środowisko, czy właśnie zwiększenie ruchu samochodów. Wtedy także konieczne było przewidzenie zwiększenia liczby miejsc parkingowych. Jak widać władze miasta pominęły wymogi ustawy i nie zrobiły nic, a teraz chcą obciążyć swoimi błędami służby wojewódzkie. Jako Głogowskie Zrzeszenie Producentów i Handlowców, wiele razy zwracaliśmy uwagę, że takie będą skutki tej inwestycji.

Rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski zapewnia, że władze miasta zawsze pamiętały o konieczności przebudowy ulic obok targowiska. - Wielokrotnie zwracaliśmy się z tym do służb wojewódzkich. Jednak zawsze odpowiedź była negatywna ze względu na brak pieniędzy - wyjaśnia. - Może teraz się to uda. Gdy przyjedzie szef DSDiK przewieziemy go po mieście, by pokazać te newralgiczne punkty.