Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głogowianie doznali sromotnej porażki

Krzysztof Zawicki 0 601 918 557 [email protected]
Mikołaj Szymyślik nie jest na razie w najwyższej formie i meczu z Travelandem z pewnością do udanych nie zaliczy
Mikołaj Szymyślik nie jest na razie w najwyższej formie i meczu z Travelandem z pewnością do udanych nie zaliczy fot. Remigiusz Kloc
Nie było niespodzianki w Olsztynie. Miejscowy Traveland pewnie pokonał Chrobrego, który praktycznie tylko w pierwszej części i przez kilka minut drugiej był równorzędnym rywalem.

TRAVELAND SPOŁEM OLSZTYN - CHROBRY GŁOGÓW 31:23 (13:11)

TRAVELAND SPOŁEM OLSZTYN - CHROBRY GŁOGÓW 31:23 (13:11)

TRAVELAND: Wolański, Sokołowski - Frelek 10, Kłosowski 5, Maciejewski, Boneczko, Bartczak po 4, Krawczyk 2, Kopyciński, Zysk po 1, Musiał, Barbacewicz, Waśko.

CHROBRY: Zapora, Szczęsny - Mochocki, Ścigaj, Żak po 4, Świtała 3, Paluch, Śzymyslik, Stodtko po 2, Achruk, Kuta po 1, Łucak, Misiaczyk, Wita.
Kary: 12 min - 14 min. Sędziowali: Leszek i Arkadiusz Sołodkowie (Warszawa). Widzów 900.

Na parkiecie spotkały się dwie drużyny, które przed sezonem zapowiadały walkę o medale. Trzeba przyznać, że przynajmniej na tym etapie, większe szanse mają na to gracze z Olsztyna. Początek pojedynku nie zapowiadał tak wysokiej porażki głogowian. Oba zespoły zdobywały bramki niemal na przemian. W 17 min po rzutach Piotra Frelka i Krzysztofa Boneczki z karnego gospodarze objęli prowadzenie 7:5. Różnicę zmniejszył Tomasz Mochocki, ale chwilę później na ławkę kar powędrował Mikołaj Szymyślik, co wykorzystał Frelek, podwyższając na 8:6.

Głogowianie za zamierzali składać broni i w 23 min wyrównali na 8:8. Dwa trafienia z rzutów karnych zaliczył Mochocki. Gospodarze po kilku minutach słabości ponownie zabrali się do roboty. Na parkiecie panował Frelek, który był autorem trzech kolejnych goli. Przyjezdni, a konkretnie Ireneusz Żak i Marek Świtała ponownie zmniejszyli różnicę. Gdy wydawało się, że zejdą na przerwę z jednobramkową stratą, Sebastiana Zaporę pokonał Michał Bartczak.

Fatalnie dla gości rozpoczęła się druga odsłona. Najpierw Żak nie wykorzystał kontry, a następnie do ofensywy przeszli gospodarze. Po dwóch bramkach Frelka i jednej Boneczki w 32 min Traveland prowadził 16:11. Ale na tym nie koniec. Wynik podwyższyli jeszcze Bartczak, Mateusz Kopyciński i Boneczko i w 39 min na tablicy pojawił się wynik 19:12. W tym okresie głogowianie fatalnie rozgrywali piłkę, którą bardzo często gubili.

Przyjezdni nieco lepiej zaczęli od 40 min. Po trafieniach Żaka i Macieja Ścigaja przegrywali 14:19. W chwilę później, przy stanie 14:20, niemal jednocześnie po dwie minuty kary dostali Michał Krawczyk i Krzysztof Szymkowiak i pojawiła się szansa na odrobienie strat. Gracze Chrobrego w pełni to wykorzystali zdobywając trzy kolejne bramki. Ich autorami byli Mochocki, Ścigaj i Świtała.

Trener gospodarzy Krzysztof Kisiel porosił o czas, ale na niewiele się to zdało, gdyż w 47 min głogowianie przegrywali już tylko 20:21. Niestety, ten wyczerpujący pościg miał fatalne skutki. W tym momencie Chrobry niemal stanął, a na parkiecie istniała praktycznie jedna drużyna. Gospodarze w ciągu trzech minut zdobyli pięć bramek nie tracąc żadnej i było po meczu. W końcówce brylowali Frelek i Krzysztof Kłosowski systematycznie podwyższając wynik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska