Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Głogowianie pobili swój rekord hojności

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Artur Piwowar odbiera z rąk szefowej sztabu Agnieszki Lewandowskiej kubek WOŚP, który za wylicytowany kubek WOŚP zapłacił 2.000 zł.
Artur Piwowar odbiera z rąk szefowej sztabu Agnieszki Lewandowskiej kubek WOŚP, który za wylicytowany kubek WOŚP zapłacił 2.000 zł. fot. Dorota Nyk
Prawie 70 tys. zł udało się zebrać głogowianom w trakcie niedzielnego finału Wielkiej Orkiestry. Kwestowało prawie 200 wolontariuszy, sprzedano na licytacji 42 przedmioty.

52. 979 - to jest kwota, którą uzbierano w sztabie w Miejskim Ośrodku Kultury. Tutaj na dwie zmiany pracowało 94 wolontariuszy. Jak poinformowała nas szefowa sztabu Agnieszka Lewandowska, średnio w puszce każdy wolontariusz przyniósł nieco ponad 350 zł, ale byli także odbiegający od tej normy.

Rekordzista uzbierał tysiąc złotych! W trakcie zeszłorocznej orkiestry w MOK - u udało się zebrać mniej - 43,5 tys. zł. Czyli w tym roku, chociaż mamy kryzys, głogowianie byli znacznie bardziej hojni.

8.860 zł to są pieniądze uzyskane przez WOŚP na licytacji 42 przedmiotów. Część to były wielkoorkiestrowe gadżety, ale bardzo dużo podarowały firmy, instytucje i zwykli głogowianie.

Na licytację przyszło bardzo dużo hojnych głogowian, którzy chcieli pomóc chorym dzieciom. Rekordową cenę uzyskał kubek IX WOŚP, kupił go za 2.000 zł Artur Piwowar. W zeszłym roku taki kubek poszedł za 1.500 zł i kupili go biznesmeni z firmy Top Poligrafia, którzy mają całą kolekcję. Niestety, tego jednego kubka będzie im brakowało.

Jednymi z najbardziej zaciętych licytujących byli Sławomir Sadowski oraz sportowiec Jerzy Górski. Ten pierwszy kupił m.in. rysunek Romy Pilitsidis po 160 zł, maskotkę i kalendarz straży pożarnej po 300 zł. Górski pójdzie m.in. na obiad z rektorem wyższej szkoły z Polkowic Marianem S. Wolańskim do restauracji Pod Starym Głogiem. Wylicytował go na 60 zł. - Najbardziej lubię pierogi, więc mam nadzieję, że tam je serwują - powiedział po licytacji.

Wiceprzewodniczący rady miasta Janusz Piechocki kupił swojej żonie Barbarze Mareńczak koszulkę WOŚP za 510 zł, a Hanna Żmuda za 720 zł kupiła trzy ryciny Głogowa autorstwa Dariusza Sagana. Torebka zaprojektowana i wykonana specjalnie na licytację przez Annę Jastrzębską-Wieczerzę poszła za 550 zł, kupił ją swojej córce jeden z głogowskich przedsiębiorców.

Rafał Grobelny kupił po 190 zł model ostatniego policyjnego poloneza podarowany przez komendę. Krzysztof Zastróżny za 180 zł kupił płyty fundacji WOŚP - koncerty Dżemu i Kobranocki z festiwalu Woodstock. A Krzysztof Jasiński kalendarz oraz wielkie serce - naklejkę WOŚP wylicytował na 140 zł.

Poza licytacją, uczniowie z SP 10 wraz z opiekunem Krzysztofem Jaskułą przynieśli 394 zł. Uczniowie gimnazjum w Gaworzycach z opiekunką Katarzyną Sowińską - 268 zł. Kwestujący policjanci zebrali 443 zł, a więźniowie z zakładu karnego 52 zł. Na kiermaszu podarowanych rzeczy udało się zebrać 3.790 zł, ze sprzedaży balonów WOŚP 615 zł, a ze sprzedaży plakatów kinowych udało się zebrać 296 zł.

Ponad 17 tys. zł zebrali kwestującym ze sztabu w klubie Mayday. Tutaj pracowała prawie setka wolontariuszy, którzy m.in. zbierali pieniądze do puszek na os. Kopernik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska