Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów i gminy. 10 tys. ludzi może podłączyć się do kanalizacji

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
Gorzów i gminy. 10 tys. ludzi może podłączyć się do kanalizacji
Gorzów i gminy. 10 tys. ludzi może podłączyć się do kanalizacji Tomasz Rusek
Dzięki inwestycji Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Gorzowie ponad 10 tys. ludzi może choćby dziś podłączyć się do kanalizacji.

Po pierwsze: szambo śmierdzi. Po drugie: szambo trzeba wywozić. Po trzecie: szambo czasem się przelewa. Po czwarte (i dla wielu najważniejsze): szambo kosztuje. Krystyna Pławska z gminy Bogdaniec - na co dzień wójt, ale przecież też zwykły mieszkaniec - płaciła za to od 200 do nawet 400 zł miesięcznie. Teraz nie musi, bo... podłączyła się dwa tygodnie temu do kanalizacji zbudowanej przez gorzowskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. - Od lat czekałam na tę chwilę. To wielkie ułatwienie, obniżenie kosztów, a do tego bardzo ekologiczne rozwiązanie - mówiła nam wczoraj (podkreślała dwa razy: jako mieszkanka gminy, a nie wójt). I dodała: - Można mówić o historycznej chwili.

Pewnie, że można, bo takiej inwestycji Gorzów i okoliczne gminy jeszcze nie widziały: po dwóch latach kończy się wielka budowa kanalizacji i wodociągów, warta niemal 300 mln zł. Pewnie, jeszcze trochę do zrobienia zostało, ale większość roboty jest już gotowa, a do nowiutkiej sieci - jak K. Pławska - podłączają się kolejne osoby z miasta i gmin.

Jedna piąta już ma

O jakich liczbach mówimy? Tomasz Kowaluk z Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji szacuje, że w sumie do kanalizy na dziś można podłączyć 1,7 tys. gospodarstw domowych z terenu Związku Celowego Gmin. To w przeliczeniu: w Gorzowie 5.702 osób, w Bogdańcu 1.715, w Kłodawie 1.076, a w Deszcznie 2.691 ludzi. Czyli ponad 10 tys. mieszkańców!

A ile gospodarstw skorzystało z możliwości i już się do sieci podłączyło? - Około jednej piątej uprawnionych - powiedział nam Kowaluk. W ostatnich dniach robili to mieszkańcy domów przy ul. Owocowej w Gorzowie.

Narzekał na nich trochę nasz Czytelnik Bronisław Mierzwa. Dziwił się, że roboty przy ul. Owocowej prowadzone są co chwilę w innym miejscu, przy innym domu i w zasadzie za każdym razem od początku. Tak, to prawda - bo zgodnie z przepisami każdy właściciel budynku sam odpowiada za opłacenie i wykonanie kawałka rur od domu do wyprowadzonego z sieci przyłącza. A PWiK nie może (nie ma do tego uprawnień) nakazać wszystkim wykonania robót w tym samym terminie.

Idź do BOK-u

Co musi zrobić Kowalski, który chciałby przyłączyć dom do sieci? Sprawdziliśmy to wczoraj. Na początek trzeba zgłosić się do Biura Obsługi Klienta PWiK przy ul. Śląskiej 55 i tam poznać wszystkie szczegóły.

Jednak już możemy napisać, że do zawarcia umowy trzeba: posiadać szkic geodezyjny lub mapę powykonawczą wykonanego przyłącza kanalizacyjnego, podać stan wodomierza na dzień podpisania umowy, zapłacić w kasie opłatę za odbiór przyłącza w wysokości 93,90 zł brutto, mieć dowód osobisty i tytuł prawny do nieruchomości do wglądu (może to być akt notarialny albo księga wieczysta).

Gdy dwa lata temu ruszała inwestycja, były zapowiedzi, że przez jej koszty i powiększenie majątku w górę pójdą opłaty za wodę i ścieki. Metr sześcienny wody i metr odebranych ścieków miały w sumie kosztować nawet 13 zł. Jednak  w 2015 r. będzie to nieco ponad 11 zł (4,6 zł woda i 6,56 ścieki). Czyli cały czas stawka jest  poniżej średniej wśród dużych miast.
 

Z frontu robót:

  • Tu budowa ciągle trwa. Budowa kanalizacji trwa nadal w gminie Deszczno. Co prawda  mieszkańcy Karnina, Łagodzina i Ulimia już mogą się przyłączać do sieci, ale na kanalizację muszą poczekać jeszcze ludzie z Osiedla Poznańskiego, Glinika i Maszewa. Tam pozostało do wybudowania prawie 22 km kanalizacji. W gminie Santok  wybudowane zostanie ponad 30 km kanalizacji i 17 km sieci wodociągowej. Po zakończeniu wszystkich robót możliwość przyłączenia się do kanalizacji w tej gminie uzyskają mieszkańcy Janczewa, Starego Polichna i Santoka. Termin zakończenia inwestycji planowany jest na  wrzesień 2015 r.
  • Długa lista plusów. PWiK informuje wszystkich właścicieli szamb, że rezygnacja z  takiego składowania nieczystości  ma wiele plusów. Na liście najważniejszych jest:brak konieczności kontrolowania ilości ścieków, funkcjonowanie kanalizacji przez 24 godziny na dobę, oszczędności  finansowe, brak nieprzyjemnego zapachu, który towarzyszy opróżnianiu szamb, nie występuje rozlewanie ścieków na posesji, następuje  ograniczenie emisji ścieków do środowiska.

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska