Gorzowianki rozbiły mistrzynie Polski z Lublina w ich hali! Wielki mecz Weroniki Telengi i Stephanie Jones

• Kwarty: 8:12, 18:22, 6:20, 15:16.
• Polski Cukier AZS UMCS: Gustavsson 11, Burton 11 (1x3), Goss 11, Fiszer 5, Adamczuk 0 oraz Zięmborska 5 (1x3), A. Kuczyńska 2, Shook 0, Nassisi 0, Goszczyńska 0 i Jeziorna 0.
• PolskaStrefaInwestycji Enea AJP: Jones 21 (1x3), Telenga 19, Tsineke 13 (1x3), Wentzel 9 (1x3), Pszczolarska 2 oraz W. Kuczyńska 3 (1x3), Jakubiuk 2, Maćkowiak 1, Steblecka 0 i Lebiecka 0.
• Sędziowali: Michał Chrakowiecki, Tomasz Trojanowski i Tomasz Trybalski.
• Widzów: 800.

Krzysztof Szewczyk, trener broniących mistrzowskiego tytułu lublinianek nie może być zadowolony z postawy swego zespołu w tym sezonie. Słaby występ w Eurolidze i marny bilans w Orlen Basket Lidze Kobiet (po środowym spotkaniu tylko 10 zwycięstw i aż 7 porażek) sprawił, iż dokonał kadrowej rewolucji. Zrezygnował z usług Reki Bernath, Channon Fluker, Shyli Heal i Emily Kalenik, a z powodu kontuzji do końca rozgrywek stracił dodatkowo Magdalenę Ziętarę.

Gorzowianki pojechały na drugi koniec Polski bez wciąż leczącej uraz kolana Chloe Bibby, za to z mocnym postanowieniem zdobycia kompletu punktów. Bo tylko zwycięstwo – wobec niespodziewanego triumfu gdynianek w Polkowicach – utrzymywało je w grze o drugie miejsce w tabeli po zasadniczej fazie rozgrywek.

Mecz od początku ułożył się po myśli przyjezdnych. Pod nieobecność w ekipie gospodyń kontuzjowanej Kylee Shook, niepodzielne rządy pod obydwiema tablicami objęły najwyższe w AZS AJP Weronika Telenga i Stephanie Jones. A ponieważ wspólnie z Eleną Tsineke i Norą Wentzel były również znakomicie dysponowane rzutowo, więc miejscowym ani razu w całym spotkaniu nie udało się wyjść na prowadzenie.

Zastępująca Shook niedoświadczona Justyna Adamczuk mogła tylko patrzeć, jak piłka co chwilę wpada w ręce „wież” z Gorzowa (przyjezdne wygrały zbiórki aż 50:32), zaś jej niższe koleżanki na obwodzie demonstrowały katastrofalną skuteczność rzutową. Dość będzie napisać, że pierwsze trafienie z gry – za sprawą Aleksandry Zięmborskiej – lublinianki zanotowały dopiero w 9 min, po dziewięciu nieudanych próbach! Przed przerwą największa przewaga gorzowianek wynosiła 12 „oczek” (29:17 w 18 min), a do szatni zespoły zeszły przy rezultacie 34:26 dla gości.

Losy spotkania zostały ostatecznie rozstrzygnięte między 24 a 31 min. Ten okres przyjezdne wygrały aż 16:0 (!), więc rezultat poszybował od 32:40 do 32:56. Prawdziwy nokaut, mistrzynie znalazły się na łopatkach! Nie mogło jednak być inaczej, gdy miejscowe demonstrowały zaledwie 26-procentową skuteczność rzutową z gry, przy 47-procentowej gorzowianek. Wobec tak wielkiej dominacji przyjezdnych kolorytu nie miał nawet pojedynek sióstr Aleksandry (Lublin) i Wiktorii (Gorzów) Kuczyńskich. Obydwie wiedziały długo przed końcową syreną, kto zgarnie w tym pojedynku komplet punktów.

W czwartej kwarcie prowadzenie podopiecznych trenera Dariusza Maciejewskiego tylko dwa razy spadło do 17 „oczek” (60:43 w 36 i 62:45 w 37 min), więc w ostatnich minutach na parkiecie w komplecie pojawiły się rezerwowe zawodniczki obydwu drużyn. Czy ktoś był w stanie przewidzieć taki scenariusz pojedynku dwóch potęg krajowego basketu?!

• Enea AZS Politechnika Poznań - KS Basket 25 Ekstraklasa sp. z o. o. Bydgoszcz 81:74,
• 1KS Ślęza Wrocław - MB Zagłębie Sosnowiec 74:60,
• KGHM BC Polkowice - VBW Arka Gdynia 89:91,
• MKS Pruszków - SKK Polonia Warszawa 70:81.
• Pauzowała Enea Polski Cukier Toruń.

1. AZS AJP 18 33 1494:1209
2. KGHM BC 17 32 1378:1020
3. VBW Arka 18 32 1440:1202
4. 1KS Ślęza 17 29 1276:1129
5. MB Zagłębie 18 28 1405:1394
6. Polski Cukier AZS UMCS 17 27 1279:1123
7. Enea AZS Politechnika 17 24 1212:1279
8. Energa Polski Cukier 18 23 1274:1449
9. SKK Polonia 17 22 1116:1326
10. KS Basket 25 17 20 1187:1426
11. MKS 18 18 1029:1533

Czytaj również:
Gorzowski sport rozbił bank. Tylu pieniędzy kluby nigdy nie dostały!