Faworytami sobotniego meczu byli gorzowianie i początkowo potwierdzały się te prognozy. Ich bramkowe konto otworzył Filip Kliszczyk, a w 11 min prowadzili już 7:4, mimo kilku parad Krzysztofa Szczęsnego, broniącego kiedyś bramki AZS-u AWF-u, a teraz Chrobrego. Głogowianie walczyli, zbliżali się na dystans dwóch goli do miejscowych, ale w bramce gorzowian dwoił się i troił Luchien Zwiers, broniąc większość strzałów. Graczom Chrobrego przydarzyło się też kilka banalnych strat piłki, co ich ,,podminowany'' trener Tadeusz Jednoróg odreagowywał... waląc ręką w blat krzesła. Nie bez grzechu byli też sędziowie, podejmując kilka kontrowersyjnych decyzji.
W 25 min, po kapitalnej akcji Władimira Huziejewa z Wojciechem Gumińskim, gorzowianie prowadzili już 15:10. Wcześniej ,,Guma'' popisywał się bezbłędnymi rzutami karnymi, których w pierwszej połowie wykorzystał aż pięć, a w całym meczu osiem! W 26 min gry było 16:11 na korzyść AZS AWF, lecz tuż przed przerwą rywale zmniejszyli straty.
Po zmianie stron akademicy wyszli na parkiet zbyt rozluźnieni, co szybko wykorzystali rywale, w bramce których szalał teraz Rafał Stachera. Refleksem błysnął też gorzowianin Paweł Kiepulski, broniąc rzut karny Pawła Piętaka. W 38 min było już jednak 22:22. Po kolejnej interwencji Kiepulskiego i zaskakującym strzale Huziejewa z biodra, AZS AWF odskoczył jeszcze na dwa gole, ale w 48 min prowadził już Chrobry 26:25! Niezawodny Gumiński przywrócił jeszcze inicjatywę swemu zespołowi, ale świetnie grający w obronie głogowianie po skutecznych kontrach znów byli górą. Zestresowanym gorzowianom zdarzało się coraz więcej ,,odpałów''. W 54 min doszło nawet do słownego spięcia Michała Kaniowskiego - trenera koordynatora AZS AWF z synem Pawłem - grającym asystentem trenera, co ilustruje temperaturę w hali.
Po kolejnym błędzie sędziów, którzy przeoczyli faul na Mateuszu Krzyżanowskim, Chrobry prowadził już 29:27, lecz wówczas nastąpił zryw gorzowian. Dwa celne strzały Roberta Foglera i szybka kontra Gumińskiego, przywróciły im prowadzenie w 56 minucie gry. Odtąd trwał już bój ,,gol za gol''. W 59 min ,,Guma'' raz jeszcze pokonał Szczęsnego z karnego, aplauz kibiców zebrał znów Kiepulski, ale na 19 s przed końcem gry akademicy otrzymali ,,cios obuchem''. Na ławkę kar powędrował Fogler, co bezlitośnie wykorzystał Ireneusz Żak, wyrównując na 32:32. Na 2 s przed końcową syreną czerwoną kartkę ujrzał Maciej Ścigaj z Chrobrego, ale strzał Kliszczyka po rzucie wolnym obronił pewnie Stachera.
Uff! To był istny dreszczowiec!
AZS AWF GORZÓW WLKP. - CHROBRY GŁOGÓW 32:32 (17:14)
AZS AWF: Zwiers, Kiepulski - Gumiński 12, Tomczak 5, Huziejew 4, Kliszczyk i Bosy po 3, Misiaczyk i Fogler po 2, Krzyżanowski 1, Kaniowski.
CHROBRY: Szczęsny, Stachera - Piętak i Różański po 6, Ścigaj 4, Mochocki, Świtała i Płaczek po 3, Bednarek, Wysokiński i Żak po 2, Łucak 1, Frąszczak, Olęcki.
Kary: 8 min - 16 min. Sędziowali: Władysław Chmielecki (Kwidzyn) i Mirosław Majchrowski (Gdańsk). Widzów 450.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?