Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowscy szczypiorniści podejmą jednego z outsiderów. Ale łatwo na pewno nie będzie

Robert Gorbat
Robert Gorbat
Rozgrywający Budimexu Stali Mikołaj Przybylski (z lewej) i trener Oskar Serpina są dobrej myśli przed sobotnim pojedynkiem.
Rozgrywający Budimexu Stali Mikołaj Przybylski (z lewej) i trener Oskar Serpina są dobrej myśli przed sobotnim pojedynkiem. Robert Gorbat
Na inaugurację rewanżowej rundy spotkań w Lidze Centralnej Budimex Stal zmierzy się w sobotę (27 stycznia) w Arenie Gorzów z Zagłębiem Handball Teamem Sosnowiec. Mecz rozpocznie się o godz. 17.00.

Liczby przemawiają na korzyść gorzowian. Żółto-niebiescy zajmują 3. pozycję w tabeli z dorobkiem 27 pkt., zaś sosnowiczanie są przedostatni, 14., z zaledwie 5 „oczkami” na koncie. Pierwszy, wrześniowy pojedynek w Sosnowcu Budimex Stal wygrała 4:2 po rzutach karnych (w podstawowym czasie padł remis 30:30).

- Sosnowiczanie zajmują chyba za niskie miejsce w stosunku do swoich umiejętności - przekonywał podczas czwartkowej (25 stycznia) konferencji prasowej trener gorzowian Oskar Serpina. - To zespół bardzo silny fizycznie, ostro broniący i posiadający mocnego obrotowego z dobrym chwytem piłki. Na pewno będą zdeterminowani, by zdobyć u nas jakieś punkty i rozpocząć ucieczkę ze spadkowej strefy tabeli. To dla nas niebezpieczna sytuacja, ale my też myślimy wyłącznie o wygranej. Nie możemy sobie pozwolić na powiększenie pięciopunktowej straty do Padwy Zamość. Naszym celem wciąż są co najmniej baraże o awans do Orlen Superligi.

Handballowa Polska wciąż jest pod wrażeniem ubiegłotygodniowej inauguracji szczypiorniaka w Arenie Gorzów. Jak zapewniają działacze Stali, blisko 5 tys. osób na trybunach to trzeci wynik w historii polskiego szczypiorniaka i zdecydowanie najlepszy w Lidze Centralnej. Gorzowianie mają nadzieję, że tak będzie już na każdym ich domowym meczu.

- Mogę tylko przeprosić kibiców, że mimo ich bardzo licznej obecności i wspaniałego dopingu przegraliśmy z Padwą mecz o fotel wiceliderów tabeli - powiedział rozgrywający stalowców Mikołaj Przybylski. - Nie ukrywam, że otoczka tego spotkania trochę nas sparaliżowała. Z każdym kolejnym meczem trybuny będą nam jednak dodawały skrzydeł, a deprymowały naszych przeciwników.

Czytaj również:
Arena Gorzów - postawili pałac, a zabrakło na… waciki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska