Szefowie klubu są już po rozmowach z wójtem Deszczna i dyrektorką miejscowego Zespołu Szkół. Oboje zgodzili się przyjąć szczypiornistów pod swoje skrzydła, bo ci nagle... stali się bezdomni. Hala gorzowskiego ZS nr 20 została zamknięta z powodu zagrożenia katastrofą budowlaną.
- W Deszcznie mamy wszystko, czego potrzebujemy na pierwszoligowym poziomie: boisko o wymiarach 20 na 40 metrów, trybunę z 250 miejscami siedzącymi i 150 stojącymi, nawet siłownię - wylicza kierownik GSPR Marek Kozielski. - Rozmawialiśmy o naszych planach z szefem wydziału kultury fizycznej gorzowskiego Urzędu Miasta. Dostaliśmy zgodę na przeprowadzkę. I zapewnienie, że nie stracimy ani złotówki z tegorocznej, 500-tysięcznej dotacji.
Pierwszy trening gorzowianie odbędą w nowym obiekcie w najbliższy poniedziałek. Potem będą musieli wystąpić o zweryfikowanie hali przez ZPRP, bo ligowe rozgrywki ruszą już 17 września. Na razie drużyna kończy dwutygodniowy, tak zwany dochodzący obóz w Gorzowie Wlkp. Zawodnicy biegają w terenie, ćwiczą w hali ZWKF i siłowni w hotelu Gracja. A trener Henryk Rozmiarek cieszy się, że ma do dyspozycji aż 22 zawodników. - Chętnych do grania nam nie brakuje, mimo to ciągle rozglądamy się za leworęcznym chłopakiem na prawe rozegranie. Z tym zawsze jest kłopot. Dobrzy mańkuci są w Polsce na wagę złota - twierdzi szkoleniowiec.
Po kilku tygodniach przygotowań wyklarował się wreszcie skład GSPR na najbliższy sezon. Zespół tworzą: bramkarze - Krzysztof Szczęsny (przyszedł z Chrobrego Głogów), Daniel Janik (z ASPR Zawadzkie), Krzysztof Nowicki i Karol Głośniak (wychowankowie, jeszcze juniorzy); lewoskrzydłowi - Mateusz Stupiński, Robert Jankowski, Marcin Gumiński i Łukasz Bartnik (z Energetyka Gryfino); lewi rozgrywający - Mateusz Krzyżanowski, Jarosław Suski (z Orlenu Wisły Płock) i Łukasz Gzella (z SMS Gdańsk); środkowi rozgrywający - Bartosz Starzyński i Mateusz Wolski; prawi rozgrywający - Tomasz Jagła, Bartosz Ruszkiewicz i Marcin Jaśkowski (z drużyny juniorów); prawoskrzydłowi - Dariusz Śramkiewicz i Marek Baraniak; obrotowi - Michał Pieksza (obydwaj z drużyny juniorów), Michał Nieradko (z Zagłębia Lubin), Rafał Stachowicz (z Doliwy Rozdrożew) i Ryszard Patalas (wznowił treningi po trzyletniej przerwie).
Docelowo zostanie z tej grupy 16 zawodników. Trzech juniorów najprawdopodobniej wróci pod skrzydła Piotra Gintowta i Jolanty Kozielskiej, zaś trzech seniorów będzie sobie musiało poszukać nowych pracodawców. - Konkurencja dobrze nam robi - przekonuje Rozmiarek. - Myślę, że obecna ekipa jest mocniejsza od tej, która kilka miesięcy temu spadła z superligi. Jak patrzę na nasze wewnętrzne gierki, to czasem mało mi się głowa nie odkręci. Tak zasuwają!
Drużynę tworzą w większości zawodnicy z Gorzowa. Tylko siedmiu pochodzi z innych miejscowości. W pierwszoligowych zmaganiach celują w czołową szóstkę, może nawet czwórkę. - O powrocie do elity pomyślimy najwcześniej za dwa lata, gdy wzmocnimy się kilkoma klasowymi zawodnikami oraz okrzepniemy organizacyjnie i finansowo - wyznaje Kozielski.
W przyszłym tygodniu GSPR rozpocznie serię sparingów. Najpierw, 12 bm., rozegra w Deszcznie dwumecz (o godz. 10.30 i 16.00) z Grunwaldem Poznań. W ostatnią sobotę sierpnia weźmie udział w turnieju w Poznaniu, a od 2 do 4 września wystąpi w silnie obsadzonych zawodach w Koszalinie. - Zaczaimy się jeszcze na jakichś ekstraklasowców, którzy będą wracali przez Gorzów ze zgrupowań nad morzem - dodaje w swoim stylu Rozmiarek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?