Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowska filharmonia - największa inwestycja w dziejach miasta - ma już dach

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
Front CEA prezentuje się okazale
Front CEA prezentuje się okazale fot. Kazimierz Ligocki
No, prawie. Ułożono całą konstrukcję stalową i betonowe płyty. Na widownię już nie kapie deszcz, ale trzeba będzie jeszcze pokryć całość blachą. Jednak sala koncertowa już robi wielkie wrażenie.

Jest gigantyczna. Potężna. Niesamowicie przestronna. - Można na próbę zaśpiewać? - zapytałem wczoraj naszego przewodnika Ernesta z ekipy Polimeksu Mostostalu, który buduje Centrum Edukacji Artystycznej.

- Nie ma sprawy, ale akustyki pan nie sprawdzi, bo to nie jest jeszcze gotowe. Dojdą specjalne ekrany. Jedne zostaną zamontowane na stałe, drugie będą się automatycznie wysuwać. I one zapewnią tej sali świetny dźwięk - wytłumaczył nam fachowiec.

Jak mieszkanie

Gdy ostatni raz byliśmy na budowlanym zwiadzie w tym miejscu, budowlani dopiero brali się za montaż stalowej konstrukcji dachu. Dziś jest ona gotowa, poza tym niemal na całości są już ułożone także betonowe płyty. Na widownię nie leje się już deszcz. - Ale to nie koniec z dachem. W nowym roku będziemy go pokrywać blachą. Wtedy będzie można powiedzieć, że jest gotowy - powiedział kierownik projektu Zbigniew Szlachta.

A co już zostało zrobione? Część administracyjna i część garderób przypomina mieszkanie w stanie deweloperskim. Front CEA też wygląda już zupełnie jak na wizualizacjach. Sale prób są właśnie wykładane specjalną wełną, która wygłusza pomieszczenia. Poza tym trwają prace przy specjalnym systemie wentylacyjnym. Potężne konstrukcje powstają po prawej stronie budynku. - Jedna będzie wciągała powietrze do budynku, druga wydmucha stare - wyjaśnił nam pan Ernest.

Nie da się też nie zauważyć gigantycznych wykopów przed CEA. Po lewej stronie, gdzie kiedyś było szkolne boisko, szaleją wielkie maszyny. - To prace ziemne przed budową dwupoziomowego parkingu - mówi Z. Szlachta.

Liczby robią wrażenie

Już wiele razy pisaliśmy, że to największa inwestycja w dziejach Gorzowa. Sam pierwszy etap, który właśnie powstaje (czyli filharmonia na niemal 600 miejsc z otoczeniem i parkingiem) pochłonie 133 mln zł. Kolejny - budowa szkół artystycznych za około 40 mln zł - jest w planach, ale w przyszłorocznym budżecie nie zapisano na ten cel nawet złotówki.

Wczoraj poznaliśmy kolejne wielkie liczby związane z tą prestiżową inwestycją.
Kubatura całego kompleksu budynków to 76 tys. metrów sześciennych.
Powierzchnia samych dachów to - uwaga - 3,5 tys. mkw.
Na parkingu będzie miejsce dla 400 samochodów.
Żeby postawić CEA trzeba było zużyć 7 tys. metrów sześciennych betonu i 650 ton stali.
I jeszcze jedno. Do tej pory poszło już 180 tys. sztuk tzw. silki, i 125 tys. cegieł. - Ale to nie koniec. Docelowo będziemy potrzebować jeszcze jakieś 40 tys. sztuk - mówią budowlani.
A to wszystko układa, wylewa i stawia około 230 fachowców jednocześnie. - Przy czym za jakiś czas, przy dalszych robotach, będzie nas tu około pół tysiąca - zaznaczył wczoraj kierownik projektu Z. Szlachta.

Fachowcy pędzą z robotą, by jak najwięcej zrobić przed nadejściem mrozów i opadami śniegu. A poza tym 8 grudnia na placu budowy szukuje się wielka impreza: oficjalne zawieszenie wiechy.

Przypomnijmy: jedyne kłopoty związane z CEA są... przy wyborze pełnomocnika ds. utworzenia filharmonii. Nie udał się pierwszy nabór na to stanowisko. Wśród dziewięciu chętnych Tadeusz Jędrzejczak nie znalazł dobrego kandydata.

Pierwszy koncert w filharmonii jest planowany niemal dokładnie za rok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska