MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gorzowskie koszykarki walczą o kolejny medal

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Gorzowianka Katarzyna Dźwigalska (z piłką) i Elina Babkina z Lotosu są czołowymi postaciami rywalizacji o trzecie miejsce. Bez nich trudno wyobrazić sobie decydujące mecze o medale.
Gorzowianka Katarzyna Dźwigalska (z piłką) i Elina Babkina z Lotosu są czołowymi postaciami rywalizacji o trzecie miejsce. Bez nich trudno wyobrazić sobie decydujące mecze o medale. Bogusław Sacharczuk
Mijają dni, miesiące, lata a gorzowianki wciąż z takim samym zaangażowaniem walczą o swoje miejsce w historii i kolejny medal. Teraz, po "obronieniu domu", wystarczy wygrać już tylko jeden z trzech meczów, by cieszyć się ze zdobycia brązowego medalu!

Miniony weekend był dla KSSSE AZS PWSZ bardzo szczęśliwy. Dwa zwycięstwa (68:60 i 81:76) otworzyły przed zespołem trenera Dariusza Maciejewskiego ogromną szansę na zdobycie czwartego z rzędu medalu mistrzostw Polski seniorek. Z gorzowskich drużyn podobną serią w ostatnich latach mogą pochwalić się jedynie tenisiści stołowi Gorzovii Romusa, którzy na podium stawali w latach 2009-11.

Niewykluczone, że tak jak trzy poprzednie medale, tak i te krążki znów będziemy świętowali na wyjeździe. - Serce podpowiada, żeby uczynić to w Gorzowie, bo w końcu chcemy radować się ewentualnym sukcesem niemal ze wszystkimi naszymi fantastycznymi kibicami, a nie tylko tymi, którzy pojawią się w Trójmieście. Rozsądek każe nam jednak osiągnąć go już w środę lub piątek w Gdyni. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, by tak się stało - mówiła nam w sobotę skrzydłowa KSSSE AZS PWSZ Agnieszka Kaczmarczyk.
Podobnie uważa nasz szkoleniowiec. - Obie drużyny są bardzo mocno porozbijane i osłabione przez kontuzje. Każdy z nas marzy więc o tym, żeby liga się skończyła. To dlatego nie chciałbym wrócić do Gorzowa na piąty mecz. Zrobimy wszystko, żeby rywalizację o trzecie miejsce zakończyć już w Gdyni - mówił Maciejewski.

Zobacz też: Zobacz, kto najlepiej uczy jazdy za kółkiem
O innym scenariuszu marzy natomiast najlepsza w oba dni w Lotosie Elina Babkina. - Chcę powiedzieć tylko dwie rzeczy. Po pierwsze, gratuluję gorzowiankom wygranych. Po drugie, wierzę w to, że wrócimy do Gorzowa jeszcze w tym sezonie i właśnie tu odbierzemy brązowe medale - stwierdziła Łotyszka.
Do sobotniego meczu akademiczki przystąpiły podbudowane miłym akcentem z prezentacji. Tradycją spotkań rozgrywanych w Gorzowie jest już, że MVP poprzedniego pojedynku otrzymuje kwiaty. Tym razem powędrowały one do... wszystkich naszych zawodniczek. Po sobotnim, drugim zwycięstwie nikt nie miał złudzeń, że rzeczywiście na ten tytuł zasłużyła cała nasza drużyna.
- To był bardzo trudny pojedynek. Wielkie słowa podziwu dla dziewczyn za drugą kwartę, w której przegrywaliśmy już 13 punktami i wyszliśmy jeszcze czteroma do przodu. To już jest nasza specjalność, że odrabiamy spore straty - przyznał trener KSSSE AZS PWSZ.

Zobacz też: Mandat drogowy, zdjęcie z fotoradaru - sprawdź, jak się odwołać

Czy w Lotosie wierzą jeszcze w odwrócenie ról? Zdanie Babkiny już znamy, a co sądzi trener? - Musimy potrenować i przemyśleć w czym tkwi problem. W sobotę prowadziliśmy już ponad dziesięcioma punktami, a i tak AZS okazał się lepszy. Największy rywal obu drużyn to własna wąska kadra. Komu starczy sił, ten zapewne zdobędzie medal - powiedział George Dikaioulakos.
Trzecia i być może decydująca odsłona odbędzie się w środę w Gdyni. Początek meczu o godz. 17.30. O zwycięstwo może być znacznie trudniej niż dotychczas, bo pod znakiem zapytania stoi występ Samanthy Richards, która boryka się z drobną kontuzją.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska