6 gubinek - to nominał jednej monety, równowartość 6 zł. Co ciekawe okazjonalnym pieniądzem będzie można płacić w sklepach. W sumie do obiegu trafi 5 tys. egzemplarzy. Wszystkie mosiężne.
Ważne do końca roku
- Monety wybije mennica w Czechach. W związku z tym, że w przyszłym roku planujemy także wydanie waluty srebrnej, porozumieliśmy się z sąsiadami z południa. Tam kruszec jest lepszej jakości - tłumaczy dyrektor Gubińskiego Domu Kultury Janusz Gajda. - Monety wejdą do obiegu w październiku lub listopadzie. Gubinkami będzie można płacić do końca przyszłego roku.
My już wiemy, jak wygląda moneta. Obie jej strony zaprojektował gubiński grafik Jerzy Fedro. Zawierają elementy nieodłącznie związane z miastem i jego historią. Na awersie są śliwki gubinki wraz z czterema listkami. Na rewersie godło miasta oraz rycina kościoła farnego. A także daty: 1235-2010 odzwierciedlające przyszłoroczny jubileusz 775-lecia istnienia miasta.
- Na pewno po okresie obiegu, monety zyskają wartość kolekcjonerską. Liczba, która zostanie wypuszczona, nie jest zbyt duża. Dlatego tym większa będzie ich wartość - ma nadzieję Gajda.
Ich wartość znacznie wzrośnie
Część monet kupi dom kultury, a także urząd miejski. Niektóre zostaną wydane w tzw. blistrach zawierających historię miasta oraz tutejszych mennic, które istniały przed laty.
- To świetny pomysł i znakomita promocja miasta - chwali inicjatywę burmistrz Bartłomiej Bartczak. - Przyszłoroczne święto jest dodatkową okazją. Myślę, że niektóre egzemplarze wręczymy honorowym gościom. Na pewno spora cześć trafi w ręce zainteresowanych kolekcjonerów.
Bicie monet stało się ostatnio bardzo popularne. Wiadomo, że okazjonalną monetę wyda także firma Aspe, organizator zielonogórskiego Winobrania. I to aż w 100 tysiącach egzemplarzy. Będzie to talar zielonogórski. - W tradycji miast było wydawanie i bicie monet. Z różnych powodów. Ale te pieniądze pojawiały się także przy okazji jubileuszy i wydarzeń, które podkreślały znaczenie miasta.
Zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem - komentuje pomysł dyrektor Muzeum Ziemi Lubuskiej Andrzej Toczewski. - Są na pewno rarytasem dla zbieraczy. A ich wartość za sto lat może wzrosnąć nawet o 50 a nawet 100 procent.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?