Gwardia ma się dobrze

Działo się tak wśród seniorów jak i w kategoriach młodzieżowych. Wizytówkami Gwardii są olimpijka z Pekinu, strzelczyni Sylwia Bogacka oraz mistrz świata i brązowy medalista w kick boxingu Tomasz Makowski. Ta dwójka to najbardziej rozpoznawalni zawodnicy zielonogórskiego klubu. Szefostwo nadal stawia na nich.

Dwie wizytówki

To był rzeczywiście rok Makowskiego. Zawodnik Gwardii wyrósł na gwiazdę sportów walki. Oprócz zdobycia medali, w Tajlandii wziął udział w mistrzostwach tego kraju w muay thai zdobywając złoty medal. Bogacka zaliczyła, drugie po Atenach, igrzyska. W karabinku pneumatycznym 40 strzałów znalazła się w finale zajmując ósme miejsce, gorzej poszło jej w koronnej konkurencji pistolecie sportowym 3 x 20 strzałów. Tam było 10 miejsce. Ale dodajmy, że Bogacka jako pierwsza z Lubuszan uzyskała kwalifikację olimpijską, wcześniej były znakomite lokaty w Pucharze Świata, dobre miejsca w zawodach międzynarodowych i medale mistrzostw Polski. Oprócz nich triumfy nadal odnosił Łukasz Czapla, ale od lipca został znów zawodnikiem Wawelu Kraków. Brązowy medal w mistrzostwach świata juniorów w kick boxingu wywalczył Mateusz Mańka, a Katarzyna Dubicka była druga wraz z drużyną podczas strzeleckich ME juniorów w pistolecie sportowym 30+30 strzałów.

Lepszy tylko AZS AWF

Tradycyjnie dobre w Gwardii jest szkolenie w młodszych kategoriach wiekowych. Tu klub w województwie lubuskim wyprzedza tylko AZS AWF Gorzów. W klasyfikacji ogólnopolskiej Gwardia jest 38. na sklasyfikowane 3.009 klubów. Ta pozycja byłaby znacznie wyższa gdyby liczyć tylko kategorię młodzików i juniorów. - Przegrywamy w młodzieżowcach - mówił prezes Janusz Marciniak. - To nasz największy problem i zadanie na najbliższy czas. Jak zatrzymać zawodnika kończącego wiek juniora i przechodzącego do kategorii młodzieżowej? Co zrobić żeby wybrał studia u nas a nie we Wrocławiu czy w Warszawie? W sumie lokata 38. nie jest zła, ale w zadaniach na 2008 rok klub miał zapisane uplasowanie się w czołowej trzydziestce. - Wierzę, że tak się stanie w kolejnym roku - dodał Marciniak.

Nadwyżka w kasie

Ważne było podpisanie długoletniej umowy z prezydentem Zielonej Góry o komunalizacji obiektów. Trzeba przyznać, że wyglądają one imponująco. Gwardia jest po prostu dobrym gospodarzem, a oprócz sportowców mogą z nich korzystać mieszkańcy miasta. Tak działo się w 2008 roku. Wystarczy tylko wspomnieć ,,Święto strzeleckie" i liczne imprezy dla zielonogórskich firm. Finansowo też było dobrze. Aż ponad 60 procent pieniędzy wydatkowanych na klub pochodziło z własnej działalności gospodarczej albo od sponsorów. W kasie 31 grudnia 2008 roku była nadwyżka, a nie jest to aż tak częste wśród lubuskich klubów sportowych.

Nie tylko zawodnicy

punktów we współzawodnictwie. Stąd zatrudniono nowych trenerów Ewy Matuszkiewicz, Łukasza Kisielewskiego i Michała Jagodzińskiego. Ten ostatni oprócz szkolenia będzie jeszcze startował. Trenerem koordynatorem przestał być Ryszard Taysner. Zajął się tylko Bogacką. Jest jej indywidualnym trenerem i ma za zadanie zrobić wszystko by najlepsza zawodniczka Gwardii zakwalifikowała się na igrzyska w Londynie i zajęła tam wyższe miejsce niż w Pekinie. Nowym koordynatorem został Jerzy Zarzycki

KOMENTARZ

To przyjazny klub
Gwardia może być sportową wizytówką Zielonej Góry. Prowadzi szkolenie w mniej spektakularnych i popularnych dyscyplinach, ale spokojnie robi swoje. Tam nie ma dramatów związanych z pustą kasa, jakimiś konfliktami czy wzajemnymi pretensjami, choć - jak wszędzie - nie brakuje problemów. Po prostu prowadzą go odpowiedzialni ludzie, którzy wiedzą czego chcą. Podobnie szkoleniowcy, którzy są z nim związani na dobre i na złe. Czemu? Bo Gwardia to po prostu przyjazny klub.