Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Handlowcy z bazaru w Międzychodzie krytykują nową halę targową

Dariusz Brożek 095 742 16 83 [email protected]
Handlowców wkurza pobliska przepompownia ścieków. Twierdzą, że wokół unosi się smrod gnijących nieczystości.
Handlowców wkurza pobliska przepompownia ścieków. Twierdzą, że wokół unosi się smrod gnijących nieczystości. fot. Dariusz Brożek
Cześć handlowców z targowiska miejskiego nie chce się przenieść do hali, którą władze gminy wybudowały koło przepompowni ścieków. Dziś przedstawią swe postulaty radnym i urzędnikom.

Władze gminy chcą, aby osoby handlujące na bazarze przeniosły się do hali, którą wybudowano na placu przy ul. Browarowej. Budowa już się kończy, zatem handlowcom nie zostało dużo czasu. Część z nich zapowiada jednak, że prędzej zrezygnuje z działalności, niż przeprowadzi się do hali. Dlaczego?

- Hala sąsiaduje z przepompownią ścieków. Niekiedy tak mocno tam śmierdzi, że aż nos wykręca. Jak mamy pracować w takich warunkach. Poza tym nikt tam nie przyjdzie, bo zakupy w odorze gnijących nieczystości to żadna przyjemność - mówią.

Nasi rozmówcy przypominają obietnice urzędników, którzy jeszcze kilka miesięcy temu zapowiadali, że kominy wentylacyjne nad przepompownią zostaną podwyższone i unoszące się z nich przykre zapachy będą mniej uciążliwe. - Nic jednak nie zrobiono - wytykają.

300 tys. za szopę?

Gmina zapłaci za obiekt prawie 300 tysięcy złotych. Zdaniem naszych rozmówców, to zwyczajne szastanie pieniędzmi. - Gdyby wydzierżawiono nam teren, to byśmy sami pobudowali na nim pawilony. Gmina mogła ogłosić przetarg i zaoszczędziłaby trzysta tysięcy. Dlaczego tego nie zrobiono - pyta Eugeniusz Łyczykowski.

Nasi rozmówcy mają więcej pytań i uwag. - Miała być solidna hala targowa, tymczasem wybudowano drewniany pawilon z płyt paździerzowych. To prowizorka i do tego łatwopalna. Teraz nikt już nie buduje takich szop - mówią.

Trafią na gminny garnuszek?

Handlowców wkurza pobliska przepompownia ścieków. Twierdzą, że wokół unosi się smrod gnijących nieczystości.
(fot. fot. Dariusz Brożek)

Handlowców wkurza fakt, że nie będą mogli wjeżdżać samochodami dostawczymi do środka. Mają więcej zastrzeżeń. - Znajdujące się w środku boksy są po prostu za małe. Proponowaliśmy burmistrzowi, żeby miały wymiary trzy na sześć metrów. Są jednak znacznie mniejsze - mówi E. Łyczykowski.

Cześć handlowców zapowiada, że zrezygnują z działalności. Mówią, że gmina tylko na tym straci. - Płaciliśmy podatki i opłaty targowe, teraz trafimy na garnuszek gminy - zaznaczają.

Co władze na te zarzuty? Chcieliśmy o to zapytać burmistrza Romana Musiała, ale wczoraj nie było go w ratuszu. Jego zastępca Krzysztof Michalski powiedział, że postulaty handlowców będą wyjaśniane podczas spotkania z radnymi, które odbędzie się w ratuszu.

SPOTKANIE DZIŚ W RATUSZU

Sytuacja na targowisku będzie omawiana podczas spotkania urzędników, radnych i handlowców, które odbędzie się dziś o 15.00 w sali sesyjnej Urzędu Miasta i Gminy przy ul. Piłsudskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska