Sprawa przepadła, talonów nie dostaną.
- Zabrali ludziom, którzy ciężko pracowali w hucie wiele lat to, co im się należy jak psu buda - komentuje sprawę Stanisław Kuc, działacz Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Byłych Pracowników KGHM, do którego należy także rzesza byłych hutników. Stowarzyszenie wysłało dwa protesty do dyrekcji Huty Miedzi Głogów o ponowne rozpatrzenie sprawy. Ale to nie dyrekcja rozpatruje. Musi się zgodzić także pięć organizacji związkowych.
Wszystkie strony muszą
Pod koniec roku okazało się, że zakładowy fundusz świadczeń socjalnych jest znacznie większy niż przewidywano. W związku z tym dyrekcja huty zaproponowała, żeby dać talony świąteczne, po 200 zł, także byłym pracownikom. Miało to być około 400 tys. zł dla dwóch tysięcy emerytów i rencistów. Sprawa stanęła na spotkaniu pięciu organizacji związkowych i dyrekcji. Nie zgodziła się na wydanie bonów jedna ze stron - hutnicza Solidarność.
- Zaproponowałem talony dla emerytów w imieniu dyrektora naczelnego - mówi wicedyrektor ds. pracowniczych Andrzej Koliński.
- Nasz związek był za - mówi przewodniczący ZZ Pracowników Przemysłu Miedziowego w HMG Andrzej Cieślak. - Ale jesteśmy bezsilni, bo przepisy są takie, że wszystkie strony muszą się zgodzić.
- Poparliśmy propozycję, ale teraz nie będziemy się spierali - mówi wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Polska Miedź Wiesław Karaś. - Pieniądze nie przepadną, pójdą dla pracowników. Wkrótce nowy rok, będziemy rozmawiali o tym w przyszłym roku - dodaje.
Teraz szczują załogę
Z ust emerytów i rencistów, którym bony przeszły koło nosa, padają gromy na hutniczą Solidarność. A jej szef, Jerzy Czarnecki, jest oburzony podejściem stowarzyszenia byłych pracowników KGHM. Według niego przekroczyło wszelkie granice bezczelności: żąda zamiast prosić i szczuje załogę przeciwko związkowi.
- Nasz związek uważa, że na takie sprawy trzeba czasu - mówi. - Nie można nic robić na szybko, to są przecież pieniądze, a my jesteśmy ich gospodarzami. Nie możemy ich rozdawać na lewo i prawo. Nie godzimy się także na to, by zabierać pracownikom, a dawać emerytom i rencistom.
Te 400 tysięcy złotych teraz pójdą m.in. na pomoc mieszkaniową dla pracowników. Ponieważ fundusz pracowniczy jest większy, to będą dla nich większe bony. Dostaną nie 300 - 350 zł jak planowano, ale po 500 - 550 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?