Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Inkwizycja" , książka wyzuta z faktów

Piotr Jędzura 68 324 88 25 begin_of_the_skype_highlighting              68 324 88 25      end_of_the_skype_highlighting [email protected]
"Inkwizycja" - Okładka wydawnictwo Fontanna.
"Inkwizycja" - Okładka wydawnictwo Fontanna.
Sięgając po Inkwizycję A. Heusa sądziłem, że po przeczytaniu będę miał wyjaśnioną genezę inkwizycyjnych stosów. Po zakończeniu lektury wiem jedynie ile osób spłonęło na inkwizycyjnych stosach, zapamiętałem też część nazwisk inkwizytorów generalnych. I to wszystko.

Wyzuta z faktów. Tak najprościej można określić książkę A. Heusa pt. "Inkwizycja". Pozycja doskonale zareklamowana, już po pierwszych stronach zdradza, że jest książką ziejącą pustką naukową. Czytając bardzo szybko wpadamy w rutynę. Po streszczeniu rozdziału następuje przedstawienie inkwizytora generalnego. Potem jest liczba ofiara, które spłonęły na stosie za jego panowania. I tak do końca.

Za mało autor skupia się na auto da fe (red. z portugalskiego oznacza to publiczną deklarację przyjęcia lub odrzucenia religii katolickiej przez osobę ochrzczoną). Okrutna ceremonia miała przecież swój okropny przebieg. Już samo to zagadnienie może być tematem na doskonała książkę. Tutaj ogranicza się auto da fe do krótkiego streszczenia w formie mało ciekawego opisu. Szkoda.

Książka jest też przeglądem poszczególnych papieży okresu inkwizycji. Niestety zawiera tylko datę śmierci, czas panowania na papieskim tronie i nic więcej. Autor czasami zapuszcza się troszeczkę dalej. Określa majątki papieży oraz ich rozpustne życie. Niestety to jedynie opis bez żadnych faktów historycznych, bez konkretnych faktów i potwierdzeń. Wygląda to tak mniej więcej, że któryś tam papież był pazerny na pieniądze, lubił kobiety i tyle. Szkoda, bo to kolejny doskonały materiał do opisania. W książce jest jedynie wzmianką. Pomieszanie problemów w jednym miejscu to już powód do "spalenia" tej książki na naukowym stosie.

Zupełnie nie wiem po co autor wtrąca nazwiska jakichś biedaków skazanych przez inkwizycję. Nagle pojawia się Kowalski, który został uduszony i spalony, a potem wyrasta zdanie o Nowaku, którego spalono żywcem. Nie wiem co to ma znaczyć w książce. Nie ma to żadnego znaczenia.

Jedynym plusem książki jest opis tortur stosowanych w inkwizycyjnych lochach. Autor bardzo nieszczegółowo zajął się i tym zagadnieniem. Cierpienie zadawane przez inkwizycyjnych siepaczy miało wiele oblicz. Tutaj jednak sprowadza się do zaledwie kilku przykładów. Szkoda, że tak pobieżnie opisanych.

Doskonały temat inkwizycji, tak bardzo uderzającej w Kościół Katolicki, został spłycony do opisów poszczególnych inkwizytorów generalnych. Nie mamy nawet żadnej próby podjęcia wyjaśnienia genezy problemu. Jest stwierdzenie, że inkwizycja była konieczna do zdobywania majątków poszczególnych osób. I tyle. Ale to przecież wiemy. Lepiej już oglądać film pt. "Duchy Goi". Obraz powie nam więcej o inkwizycji niż książka Heusa. Szkoda ponad 30 zł na tę pozycję, która nam niczego konkretnego nie da.

Zupełnie nie rozumiem też oznaczenia na okładce informującego, że to pozycja dla osób, które skończyły 18 lat. To jedynie tylko kiepski chwyt marketingowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska