Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacy są gimnazjaliści?

(dal, kali)
Młodzież jest w okresie burzy hormonalnej. Zmienia szkołę z podstawówki na gimnazjum. I tu zaczyna walczyć o swoją pozycję.

Pedagogom, nauczycielom trudno wykorzenić nawyki, z którymi uczniowie przychodzą z podstawówek. Dlatego profilaktykę należy zaczynać od jak najmłodszych lat, uważa pedagog szkolny Małgorzata Kałagate.

Jacy są gimnazjaliści?

Pracownicy Uniwersytetu Zielonogórskiego pod przewodnictwem prof. dr hab. Grażyny Miłkowskiej przebadali ponad 1.200 gimnazjalistów ze wszystkich zielonogórskich szkół. Wynika z nich, że coś niedobrego dzieje się w rodzinach. Bo prawie 63 proc. dziewczyn żyje niezgodnie z przyjętymi normami. Niedostosowanych chłopców jest 44 proc. Im uczniowie zdobywają gorsze oceny, tym gorzej funkcjonują w rodzinie. Podobnie - im są w wyższej klasie gimnazjum, tym większe problemy.
Jak traktują obowiązki domowe? Ponad połowa gimnazjalistów przyznaje, że sprząta, wyrzuca śmieci, bo musi. Niechęć rośnie wraz z wiekiem... Wyniki są podobne, jeśli chodzi o wykonywanie poleceń rodziców. Co szósty uczeń wchodzi w konflikty ze swoimi najbliższymi.
- Dziewczęta częściej się kłócą z rodzicami - podkreśla prof. G. Miłkowska z Uniwersytetu Zielonogórskiego. - Chłopcy są bardziej spolegliwi i gotowi do zgody. Bardziej podatni na wpływy rodziców. Tymczasem bardziej zwraca się uwagę na dojrzewanie chłopców. Że to oni sprawiają więcej kłopotów.
Czas gimnazjum to czas grupy rówieśniczej. Nie liczą się rodzice, nauczyciele, dorośli. Przeciwko nim uczniowie się buntują. Z kolegami i koleżankami dogadują się bardzo dobrze. Tylko 4 proc. badanych gimnazjalistów przyznało, że czują, iż nie są lubiani w klasie.

Nie chcą się uczyć

- Najgorzej jest w gimnazjum - mówi uczeń I LO z Zielonej Góry Patryk Schauer. - W podstawówce wdrażamy się dopiero do nauki, odkrywamy u siebie zainteresowania. Jesteśmy jeszcze zawstydzeni nową sytuacją, poznajemy kolegów, nauczycieli. Jeszcze każdy chce się uczyć. W liceum z kolei jesteśmy już ukierunkowani, mniej więcej wiemy, co chcemy robić w przyszłości i do tego dążymy. Dlatego chcemy się uczyć, żeby osiągnąć cel i najlepsze wyniki. Jesteśmy już prawie dorośli. A w gimnazjum wiadomo... Na niczym nam nie zależy. Nikt nie myśli o dobrych ocenach, bo po co? Zajęcia nudzą, a uczniowie wymyślają, jak się zabawić i urozmaicić czas w szkole.
- Najlepiej, gdyby gimnazja były małymi szkołami - mówi pedagog Halina Kawiak. Wtedy nauczyciele znają każdego ucznia i łatwiej poznać obcą osobę, wchodzącą do szkoły. Uczniowie nie są anonimowi, co bardzo sprzyja bezpieczeństwu w szkole.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska