Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak nasz speedway trafił na duży ekran, czyli "Żużel" w kinach

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Film "Żużel" miał premierę w połowie lipca.
Film "Żużel" miał premierę w połowie lipca. Facebook/Instytut Narodowy
- Żużel to kwintesencja sportu, a żużlowcy mi dziko imponują - mówi reżyserka Dorota Kędzierzawska. W poniedziałek w gorzowskim kinie 60 Krzeseł opowiadał o tym, jak powstawał film „Żużel”.

- Żużel jest spektakularnym sportem. Powinno się o nim bardzo bardzo dużo mówić - twierdzi Dorota Kędzierzawska. To reżyserka m.in. filmów „Wrony”, „Nic” czy „Pora umierać” z rewelacyjną rolą ponad 90-letniej wówczas Danuty Szaflarskiej. Jej ostatnim filmem jest „Żużel”. Dla jednych może to być film o związku, jaki rodzi się pomiędzy żużlowcem a piękną dziewczyną. Dla fanów czarnego sportu to pierwszy film fabularny, w którym tak znaczącą rolę odgrywa speedway.
„Żużel” miał premierę w połowie lipca, i trafił już na ekrany kin w lubuskich stolicach. W ostatni poniedziałek w Gorzowie odbył się specjalny pokaz filmu. Gorzowscy miłośnicy kina mieli okazję do spotkania i porozmawiania z reżyserką, a także Łukaszem Kaczmarkiem, byłym żużlowcem Stali Gorzów, który zagrał w filmie jedną z ważniejszych ról. Wcielił się on w postać Dzikusa, czyli mechanika głównego bohatera Lowy (obszerną rozmowę z Łukaszem Kaczmarkiem opublikowaliśmy w „Magazynie GL” z 17-18 lipca).

Żużlowcy są wyjątkowo odważni

Jak to się właściwie stało, że żużel trafił na duży ekran?
- Ja jestem z Łodzi, która jest miastem żużlowym, ale w dzieciństwie nigdy na żużlu nie byłam. Żużel pamiętam doskonale z czarno-białej telewizji. Pamiętam, jak mnie to fascynowało. Później zaczęłam myśleć o scenariuszu. Został jednak wyczyszczony z komputera, by wydawał mi się zbyt komercyjny i niedobry. Później Jacek Hugo-Bader (reportarzysta - dop. red.) napisał jednak artykuł o młodych polskich żużlowcach i „Żużel” zaczął do mnie wracać - odpowiadała na pytanie GL reżyserka. - Wydawało mi się, że żużel to kwintesencja sportu, a żużlowcy mi dziko imponują. To ludzie wyjątkowo odważni, co nie znaczy, że się nie boją, ale są w stanie ten strach pokonać i okiełznać. Ja jestem życiowym tchórzem, więc chciałam zbliżyć się do tych osób, które mają inną postawę - dodawała Kędzierzawska.

Prace nad samą realizacją filmu zaczęły się w 2016 r. Z czasem przeciągały się, a część kibiców żużla już nawet przestała wierzyć, że film w ogóle zobaczą. Dlaczego to tak długo trwało?
- Rok temu mieliśmy wejść na ekrany 15 maja, ale z wiadomych powodów trzeba było premierę przesunąć. Poza tym, wprowadzając tylu bohaterów i tyle wątków do scenariusza, nie wiedziałam, że to będzie tak trudne w montażu, żeby je wszystkie wyważyć. Było też dość dużo efektów komputerowych, a że to jeszcze nie jest najmocniejsza strona w naszym kraju, więc trochę to trwało - mówiła w Gorzowie Dorota Kędzierzawska.

Derby na ekranie

Wątki, do których nawiązuje reżyserka, lubuski kibic dostrzeże w filmie bez trudu. Na ekranie jest bowiem mowa o meczu, w trakcie którego przychodzi informacja o śmierci jednego z zawodników. Że chodzi o derby Stali z Falubazem z 13 maja 2012 trudno nie zauważyć.
- To, że opowiadam o przerwanym meczu to nie jest atak na to, co się wydarzyło. To jest tylko postawienie bohaterów w takiej sytuacji. Tu chodziło o to, by powiedzieć o bohaterze, który odmawia startów, gdy sędzia nie przerywa meczu - wyjaśnia reżyserka.
Jest też w filmie wątek samobójstwa żużlowca, który narobił sobie kłopotów w klubie nocnym. Pojawia się też scena, w której niepełnosprawny były żużlowiec spełnia swoje marzenie o ponownej przejażdżce motocyklem po torze. Trudno w niej nie dostrzec historii pochodzącego z Gorzowa Krzysztofa Cegielskiego. Po urazie kręgosłupa z pomocą przyjaciół „kręcił kółka” w Krakowie.
- W żużlu są upadki i porażki. Najlepszym podsumowaniem tego jest być może scena, gdy spadający puchar rozbija się o ziemię - mówił po seansie Bogusław Nowak, który w 1977 w barwach Stali zdobył indywidualne mistrzostwo Polski, a w 1988 doznał kontuzji kręgosłupa, po której do dziś porusza się na wózku inwalidzkim. On też przez chwilę pojawia się w filmie.

Gorzów ustąpił Częstochowie

Co ciekawe, film o mało co nie był kręcony na stadionie im. Edwarda Jancarza.
- Stadion w Gorzowie bardzo mi się podobał, bo ma świetną akustykę, a poza tym z tyłu za nim stoją kamienice. Znaleźliśmy jednak kamienicę i klatkę schodową w Przemyślu (gdzie nagrywano sceny z codziennego życia bohatera - red.). Ze względów logistycznych nie mogliśmy przerzucać z ekipy z jednej strony Polski na drugą - mówi Kędzierzawska. „Żużel” kręcono więc na stadionach w Tarnowie, Rzeszowie oraz w Częstochowie, gdzie tamtejsza arena służyła za domowy obiekt Lowy. - Częstochowski stadion ujął nas tym, że tam nie ma różnych kolorów krzesełek, tylko wszystkie są szarostalowe - dodaje reżyserka.
Choć sam „Żużel” ma i zwolenników, i przeciwników, na pewno przejdzie do historii za sposób, jaki pokazuje jazdę i walkę na torze. To nie jest obraz z kamer jak w transmisji telewizyjnej. To nie są też filmiki z kamerki na kasku, jakie czasem nagrywają sami zawodnicy. Tu rywalizacja pokazana jest z bliska. I to z poziomu kilkunastu-kilkudziesięciu centymetrów nad torem. Wrażenie? Imponujące!
- Chcieliśmy być bliżej żużlowców, bliżej motorów. Przed chłopcami lub za nimi jeździł quad sportowy z kamerą - opowiadała o kulisach takich scen reżyserka.

- I ten quad albo nie mógł nas dogonić, albo my w niego wjeżdżaliśmy - śmieje się Łukasz Kaczmarek. Były żużlowiec Stali, a dziś diagnosta samochodowy, oprócz roli mechanika, wcielał się w głównego bohatera w scenach biegów żużlowych. Oprócz niego w filmie wystąpili inni żużlowcy, m.in. Marcel Szymko czy Hubert Łęgowik.

Walczyli na serio

- Przed każdym ujęciem pokazywaliśmy im „choreografię”, żeby pamiętali, kto przyjeżdża pierwszy, kto kogo wyprzedza. To było jednak bardzo trudne. Gdy mówiłam im, że ty masz być pierwszy, ty - drugi, a ty - trzeci... mogłam zapomnieć o nakręceniu sceny, bo oni zaczęli normalnie rywalizować - śmieje się Kędzierzawska.
Kto nie zdążył obejrzeć filmu w Gorzowie lub w Zielonej Górze, pewnie będzie miał okazję zobaczyć go na małym ekranie (pandemia znacznie skróciła czas między premierą w kinie, a premierą w telewizji czy w serwisach streamingowych).

Czytaj również:
Kibice ruszyli do Wrocławia wspierać Bartosza Zmarzlika w żużlowym cyklu Grand Prix

WIDEO: "Żużel" (2021) - zwiastun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska