Chcemy poprawić rozwiązania komunikacyjne w mieście, ale nie zrobimy tego bez Waszej pomocy. Pewną podpowiedź dali nam już zielonogórscy taksówkarze, którzy znają każdą nawet najmniejszą uliczkę. Jan Jankowski do poprawki wskazał ulicę Morelową. - Ta dwukierunkowa ulica sprawia mi wiele kłopotów. Jest bardzo wąska i łatwo na niej o stłuczkę. A wystarczyłoby zrobić wjazd od strony równoległej ulicy Stromej, a z Morelowej zrobić jednokierunkową.
Waldemar Nosek wskazuje na ul. Tylną. - Bardzo trudno nią przejechać, bo jest strasznie ciasna. A przecież wjazd mógłby się odbywać sąsiednią ul. Sikorskiego. Jednostronne zamknięcie Tylnej to świetne rozwiązanie, nie tylko dla taksówkarzy.
Dariusz Czerniejewski narzekać nie lubi, dlatego podaje przykłady trafnych decyzji drogowców. - Droga przez park Piastowski i nowe ronda przy ul. Wyszyńskiego, podobnie jak te przy Jaskółczej i Ogrodowej, bardzo usprawniły ruch - tłumaczy pan Dariusz. - Świetnym rozwiązaniem są też zegary czasowe na skrzyżowaniach.
A co powinno się zmienić? - Najgorzej jest na skrzyżowaniu ulic Moniuszki i Konstytucji 3 Maja. Światła działają fatalnie, a piesi wyskakują prosto pod nadjeżdżający samochód - złości się Czerniejewski.
Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy, też mają pomysły na usprawnienie ruchu.
- Nie narzekam na rozwiązania zastosowane na naszych skrzyżowaniach - przekonuje Iwona Krawczyszyn. - Świetnie sprawdziły się zegary czasowe, które odmierzają czas pozostały do zapalenia się zielonego lub czerwonego światła. Dzięki nim ruch jest sprawny i płynny. Chciałabym, aby miasto zainwestowało w kolejne takie urządzenia. Aby zwiększyć komfort jazdy kierowców, należałoby też zbudować parkingi. Zwłaszcza w centrum miasta, w okolicach ul. Drzewnej.
Bogdan Michalak po mieście jeździ rzadko. - Nie narzekam na przejazd większością ulic - mówi. - Moim zdaniem problem jest gdzie indziej, na większości dużych osiedli. Kierowcy nagminnie łamią przepisy parkując w miejscach do tego nie przeznaczonych, czyli na wąskich uliczkach. Same mandaty nie wystarczą. Ulice powinny być poszerzone.
Skąd pomysł na akcję? Chcemy po prostu wygodniej poruszać się po mieście. A jak się chce, to można, udowodniliśmy pomagając mieszkańcom ul. Gierymskiego na osiedlu Malarzy. Zaalarmował nas w listopadzie 2009 roku Ryszard Krzyżanowski. Na Malarzy większość uliczek jest wąskich i jednokierunkowych. Taka też była ul. Gierymskiego, która pięła się w górę w stronę ul. Francuskiej. I mieszkańcy mieli spokój, ale kilkanaście lat temu miasto zmieniło organizację ruchu na dwukierunkową. I zaczęły się kłopoty. - To chyba było z piętnaście lat temu, gdy pobudowano zatoczki mijankowe - opowiadał pan Ryszard ponad rok temu. - Od tamtej pory ulica zmieniła swój status z osiedlowej na przelotową. Mkną tedy samochody na Przyjaźni omijając Wojska Polskiego, bo tak szybciej. Mieszkańcy Zacisza wożą dzieciaki do szkoły, skróty robią sobie z Cegielni i z osiedla Leśnego. Jeżdżą duże auta dostawcze, a czasami tiry. Grozi nam katastrofa budowlana!
Sprawdziliśmy. Uliczka była wąziutka, szeroka na trzy i pół kroku. Mieściło się na niej tylko jedno auto. Drugie, jadące z naprzeciwka, musiało usunąć się w tył i zaczekać w zatoczce.
Mieszkańcy przez kilka lat szukali pomocy w biurze zarządzania drogami. Pisali nawet petycje do prezydenta. Bezskutecznie. A dopiero po naszej interwencji ul. Braci Gierymskich znów jest jednokierunkowa.
Podpowiedzi przyjmujemy pod telefonami: 68 324 88 29 lub 68 324 88 44.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
