Kilka tygodni temu wszyscy cieszyliśmy się z wiadomości o udanej operacji usunięcia guza z płuc Jasia. Ośmiomiesięczny chłopiec tak dzielnie walczył z nowotworem, że zabieg - który początkowo lekarze wykluczali - stał się możliwy.
- Po operacji podano kolejną chemię. Później wykonano badanie rezonansem, którego wynik był bardzo zły. Guz ponownie przybrał na sile i bardzo się rozrósł. W Polsce nie ma już alternatywy - informują rodzice Jasia, pani Ola i pan Bartek ze Starego Kurowa. W tej sytuacji zbierane od miesięcy pieniądze na leczenie malca, są jeszcze bardziej potrzebne.
Zbiórkę na portalu Pomagam.pl prowadzi Fundacja Cancer Fighters (zbiórka pod hasłem: Pomoc dla Wojownika Jasia). Dodatkowo na Facebooku: Jaś Wielki Wojownik właściwie bez przerwy są prowadzone licytacje na rzecz malca. Kto tylko może, pomaga Jasiowi.
Tak jest od miesięcy, co na bieżąco opisujemy w GL. Pisaliśmy o akcjach w Dobiegniewie, Strzelcach, Drezdenku, w rodzinnym Starym Kurowie. W Gorzowie trzydniowy festyn dla Jasia był w Zespole Szkół Odzieżowych.
W Szkole Podstawowej w Nowym Kurowie uczniowie, rodzice i nauczyciele wspólnie skleili 950 m łańcucha choinkowego, żeby go sprzedawać w kawałkach - na rzecz Jasia.
U maluszka zdiagnozowano najbardziej agresywny nowotwór wieku dziecięcego (rhabdoid tumor). Lekarze mówią, że guz jest jak akordeon, który raz się kurczy, raz rozszerza. Nowotwór znów dał o sobie znać. - Kochani pomocnicy, bądźcie z nami! - proszą bliscy Jasia.
ZOBACZ WIDEO:
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?