MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jeden dzień z życia

Teresa Grzelakowska z Gorzowa Wlkp.
Nieokazały dwupiętrowy budynek, niedawno odremontowany, leżący na obrzeżu miasta znajdował się naprzeciw mnie.

Stanęłam przed nim z drżącym sercem i trudnym do opisania strachem. Wchodząc po schodach wiodących do drzwi wejściowych owego budynku , w oczach pojawiły się łzy żalu, wstydu , smutku wręcz rozpaczy.

W głowie tkwiło pytanie: "Dlaczego to mnie właśnie mnie spotkało, po tylu latach pracy i to pracy z całkowitym oddaniem się jej".

Przez 28 lat od czasu ukończenia studiów najważniejsze, co się liczyło w moim życiu - to praca. Poświęcałam się jej, czego dowodem były nagrody, wyróżnienia, pochwały pisemne itp. Dzieci, dom, mąż stały zawsze na drugim miejscu i kiedy zabrakło mi zdrowia zamiast wsparcia od dyrektora otrzymałam wypowiedzenie. Dotychczasowy, stabilny mój świat zachwiał się. Straciłam poczucie własnej wartości, pewnego jutra. Straciłam, jakby kogoś, kogoś bardzo bliskiego, najbliższego.

Nie pamiętam, jak się znalazłam najpierw w budynku, a później w pokoju naprzeciw pracownicy PUP w Gorzowie. Wszystko to widzę jakby we mgle, jakby to było nieprzyjemnym snem, z którego niestety nie budzę się. Jedno co zapamiętałam, to słowa wypowiedziane przez pracownicę PUP, u której przyszło mi się rejestrować: "Ma pani wyższe wykształcenie, a nie umie poprawnie wypełnić druku? ".

Zabolało mnie to bardzo, oj bardzo, poczułam jakby mi dodatkowo dokopano. Fakt przez szok, że rejestruję się jako bezrobotna, że musiałam przyjść tu i poniżać się, zalewając się łzami, wypełniałam druk i zrobiłam błąd - zamiast w wykropkowane miejsce wyżej wpisałam w wykropkowane miejsce poniżej odpowiedź na jedno z pytań. W oczach znowu pojawiły się łzy, ale postanowiłam bronić się. Cała rozdygotana, rozżalona odpowiedziałam tej pani: "Nie życzyłam nigdy nikomu nic złego i nadal nie życzę, ale powinna pani rozumieć takie osoby jak ja. Nie jest łatwo przechodzić przez to wszystko.

Utrata pracy i konieczność załatwiania tych wszystkich spraw powoduje, że trudno zebrać myśli i wziąć się w garść. Może, gdyby pani znalazła się na miejscu osób, które utraciły pracę, powstrzymałaby się pani od takich uwag". Wyszłam z pokoju i z urzędu zalewając się łzami przepełnionymi goryczą. Tak też zostałam bezrobotną, oj nie zostałam - na to żeby nabyć praw bezrobotnego musi upłynąć zdaje się dwa tygodnie.

Po południu, kiedy tłumaczyłam synowi, że powinien przykładać się do nauki, bo to podstawa jego przyszłości usłyszałam od niego: "Mamo po co ? Ty skończyłaś studia ekonomiczne i pedagogiczne, a jesteś bezrobotna. Po co mi to mówisz?". No właśnie . Po co?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska