Wodarskiego pisaliśmy w naszym tygodniku po raz pierwszy prawie rok temu. Dzisiaj pisarz może pochwalić się wydaną powieścią na swoim koncie.
„Rzeka przemienienia” została uznane Elbląskim Rękopis-em Roku 2014. Główną nagrodą w konkursie było wydanie książki przez fundację.
- Bardzo się cieszę, że moja powieść wyszła z cienia. Pracowałem nad nią prawie trzy lata. To powieść współczesna, osadzona w realiach stanu wojennego. Starałem się przekazać je jak najbardziej wiernie, chociaż najważniejsze było dla mnie przedstawienie dramatu dwóch młodych ludzi, stojących po różnych stronach barykady - opowiada A. Wodarski.
„Rzeka przemienienia” zyskała ogromne uznanie krytyków literackich. - To interesująca, dojrzała proza polityczno-obyczajowa z wątkiem rozrachunkowym. To powieść inicjacyjna, opowiadająca o młodzieńczej fascynacji złem - recenzuje dr Katarzyna Jarosińska-Buriak.
Pisarz otrzymał z fundacji 150 egzemplarzy powieści. Nie chce ich jednak sprzedawać.
- Postanowiłem „rozdać” około 80 egzemplarzy swoj-ej książki. Wystarczy dokonać wpłaty, minimum 10 zł, na konto: wrocławskiej fundacji „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową”: 11 1160 2202 0000 0001 0214 2867 z tytułem „Julia Zamrzycka”. Następnie proszę wysłać do mnie skan odcinka przelewu i znaczek za 3,75 zł, z podaniem swojego adresu. W zamian obiecuję przesłać egzemplarz książki z imienną dedykacją. Tym sposobem możecie uzyskać dwa w jednym. Po pierwsze przyjemność udzielenia pomocy oraz, mam nadzieję, przyjemność przeczytania mojej książki. W związku z tym, że ilość książek jest ograniczona, proszę o wcześniejszą informację o wpłacie na adres e-mail: [email protected], tak bym mógł zarezerwować i od-łożyć sprzedany egzemplarz. Zwrotną wiadomością poinformuję o adresie wysyłki znaczków - wyjaśnia A. Wodarski.
Historię chorej dziewczynki pisarz przeczytał w naszym tygodniku. - Nie jestem spokrewniony z Julią Zarzycką.To dziewczynka, która po prostu potrzebuje pomocy - dodaje.
A. Wodarski swój pierwszy wiersz napisał w wieku zaledwie dziesi ęciu lat, potem tworzył i wygrywał konkursy literackie w szkole średniej. -Na jakiś czas porzuciłem jednak pisanie. Wróciłem do tego dopiero około sześciu lat temu. Na nowo poczułem chęć, potrzebę tworzenia - opowiada pisarz.
Aktualnie pracuje nad zbiorem opowiadań. - To będzie około 40 miniatur . Mam zaczętych dużo projektów literackich, ale szybko się nudzę. Dlatego forma opowiadania jest dla mnie idealna. Chcę żeby te tekst trafiały w czytelnika. Zostawały w nim, uwierały jak drzazgi, zmuszały do przemyśleń - opowiada A. Wodarski.
W literackiej przygodzie mocno wspierają go rodzina i przyjaciele. - Moja córeczka Katarzyna Wolińska zaprojektowała okładkę „Rzeki przemienienia”. Bardzo mi się ona podoba - dodaje auto
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?