MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jeśli przyszła mama pije, pije też jej dziecko

Tatiana Mikułko
Małgorzata Dzięgielewska - lekarz specjalista chorób dziecięcych. Pracuje na oddziale noworodków z pododdziałem intensywnej terapii noworodków w szpitalu wojewódzkim w Gorzowie.
Małgorzata Dzięgielewska - lekarz specjalista chorób dziecięcych. Pracuje na oddziale noworodków z pododdziałem intensywnej terapii noworodków w szpitalu wojewódzkim w Gorzowie. fot. Katarzyna Chądzyńska
Rozmowa z Małgorzatą Dzięgielewską, lekarzem specjalistą chorób dziecięcych z Gorzowa Wlkp.

ZDARZYŁO SIĘ OSTATNIO

ZDARZYŁO SIĘ OSTATNIO

  • wrzesień - blisko 2 promile alkoholu miała we krwi dziewczynka, która urodziła się w szpitalu w Dąbrowie Górniczej. 29-letnia matka dziecka pięć godzin po porodzie miała 1,5 promila.
  • lipiec - 34-letnia pijana matka urodziła chłopca, który miał 1,2 promila alkoholu. Dzień później matka w samym szlafroku uciekła ze szpitala w Zabrzu.
  • lipiec - w Elblągu przyszedł na świat noworodek, który tuż po porodzie miał we krwi 1,8 promila
  • - 9 września obchodziliśmy światowy dzień FAS czyli choroby zwanej alkoholowym zespołem płodowym. Czy picie alkoholu przez kobiety w ciąży to rzeczywiście problem?
    - Tak. Świadczą o tym statystyki. Wynika z nich, że 30 proc. ciężarnych między 18 a 40 rokiem życia sięga po napoje alkoholowe. Pije co trzecia kobieta spodziewająca się dziecka. Część z nich przestaje jak tylko zorientuje się, że jest w odmiennym stanie, część, niestety, nie. Powszechnie wiadomo, że pierwsze tygodnie życia dziecka są kluczowe dla jego rozwoju. Alkohol, który wprowadzany jest do organizmu maleństwa przez łożysko, może wywołać wiele nieodwracalnych zmian.

    - Jakich?
    - U dziecka może wystąpić alkoholowy zespół płodowy, w skrócie FAS. Część objawów zauważyć można po porodzie, część objawia się później. FAS powoduje defekty w obrębie twarzoczaszki: krótkie szpary powiekowe, opadające powieki, szeroko rozstawione oczy, krótkowzroczność, zez, krótki, zadarty nos lub szeroka nasada nosa, cienka górna warga, płaska środkowa część twarzy, mała, słabo rozwinięta żuchwa. Inne zniekształcenia to duże lub zdeformowane uszy, niedorozwój płytki paznokci u rąk i nóg, krótka szyja, problemy ze słuchem, deformacja kości i stawów. Poza tym alkohol może spowodować bardzo poważne uszkodzenie mózgu, wątroby, nerek, serca, płuc. Ma wpływ na niską wagę urodzeniową dziecka, poronienie, a nawet śmierć.

    - Czy określono dopuszczalną dawkę alkoholu, którą można wypić w ciąży?
    - Nie. Nieprawdą jest, że jedno piwo lub lampka czerwonego wina wypitego przez kobietę w ciąży nie zaszkodzi dziecku. Cząsteczki etanolu bardzo szybko przedostają się przez łożysko. Już pół godziny po wypiciu, stężenie alkoholu we krwi jest u dziecka tak duże, jak u matki. A proces eliminacji trwa aż 72 godziny. Szkody wywołane przez alkohol są proporcjonalne do ilości, jaką wypiła ciężarna.

    - Przyszła matka, która pije alkohol, funduje swojemu nienarodzonemu dziecku nie tylko defekty fizyczne. Na co jeszcze narażone jest maleństwo?
    - Na to, że w przyszłości będzie miało kłopoty z nauką, szczególnie z pamięcią, matematyką, myśleniem abstrakcyjnym. Może się jąkać lub mieć inne zaburzenia mowy. Może cierpieć na nadpobudliwość, nadwrażliwość, impulsywność albo lękliwość. W grę wchodzą też zaburzenia snu, skłonności depresyjne, niskie poczucie własnej wartości. Jednym słowem, dziecko, którego mama w ciąży piła, będzie potrzebowało ciągłej opieki dorosłych.

    - Czy to, że przyszły tata nie stroni od butelki, też może mieć wpływ na dziecko?
    - Tak. Nadużywanie alkoholu przez mężczyznę wpływa na jakość materiału genetycznego przekazywanego potomstwu. Jeśli obojgu rodzicom zależy na zdrowym dziecku powinni powstrzymać się od picia na trzy miesiące przed zapłodnieniem.

    - Z okazji światowego dnia FAS w Gorzowie odbył się festyn pod hasłem "Ciąża bez alkoholu". Czy świadomość społeczna na ten temat jest rzeczywiście tak niska?
    - Niestety. Większość z nas uważa, że to papierosy szkodzą nienarodzonemu dziecku, a nie alkohol. A już na pewno nie lampka czerwonego wina wypita okazjonalnie za zdrowie przyszłej mamy i dziecka. Tymczasem każda ilość, obojętnie jakiego alkoholu, jest szkodliwa dla rozwijającego się organizmu. Nawet bardziej niż narkotyki. Mam nadzieję, że festyny, takie jak ten, zmienią naszą świadomość w tym zakresie.

    - Dziękuję.

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska