O problemach, które mogą wkrótce dotknąć placówkę terenową KRUS-u w Sulęcinie pisaliśmy 21 stycznia w tekście "Trwa walka o kasę".
Przypomnijmy: sulęciński starosta twierdzi, że okręgowy oddział regionalny KRUS-u w Zielonej Górze spycha placówkę w Sulęcinie na margines. Według S. Kubiaka sulęcińska placówka ma stracić nie tylko nadzór nad oddziałem w Gorzowie, ale także księgowość wraz z głównym księgowym.
- Poza tym wszelkie sprawy związane z rehabilitacją oraz komisje lekarskie planuje się przenieść do Zielonej Góry. Podobnie, jak wszystkie wypłaty świadczeń, które również będą tam realizowane - alarmował starosta. - Kiedy zlikwidują nam tu KRUS, to będziemy musieli załatwiać sprawy w Zielonej Górze, a to dla nas będzie prawdziwa katastrofa - mówi rolnik z Sulęcina Tadeusz Sroka.
Skargi trochę pomogły
Pod koniec stycznia sulęciński starosta i posłanka Bożena Sławiak poskarżyli się na działania dyrektora okręgowego oddziału regionalnego KRUS-u w Zielonej Górze Krzysztofa Pawlaka. Dokument trafił na biurko Henryka Smolarza, prezesa Kasy. To nie koniec. Kilka dni później S. Kubiak i B. Sławiak udali się do Warszawy, by spotkać się z szefami Kasy osobiście.
- Starosta i pani poseł przedstawili szczegółowe argumenty, które przygotowali zbierając dane z innych KRUS-ów w Polsce - mówi rzeczniczka powiatu Agnieszka Bartosik-Rzyczkowska. - Prezes Smolorz zapewnił, że sulęciński KRUS otrzyma dodatkowo obsługę gmin Cybinka i Torzym. Będzie też rozważone pozostawienie w sulęcińskiej placówce zadań, które zostały jej zabrane - dodaje rzeczniczka. To nie wszystko. Prezes obiecał przywrócić do pracy osoby, które otrzymały już wypowiedzenia.
Co z pracownikami?
Kilka dni temu się okazało, że wypowiedzenia cofnięto, ale tylko niektórym pracownikom. - Mają je wciąż osoby zatrudnione do tej pory na odpowiedzialnych stanowiskach, w tym główna księgowa - mówi A. Bartosik-Rzyczkowska.
- Sprawdziliśmy, że w innych KRUS-ach w Polsce pozostawiono obsługę finansową. Tylko u nas tak drastycznie zredukowano zadania w tym zakresie - tłumaczy rzeczniczka, która dodaje, że w pozostałych placówkach w kraju pracownicy natychmiast otrzymywali propozycje pracy na innych stanowiskach.
W związku z tym starosta oraz posłanka B. Sławiak przeprowadzili telefoniczne rozmowy z szefami KRUS-u i zapowiedzieli dalsze działania w tej sprawie, łącznie z interwencją u premiera.
- Działania dyrektora oddziału regionalnego w Zielonej Górze szkodzą interesom rolników z północnej części województwa. Dlatego zamierzam interweniować w tej sprawie u szefa rządu - mówi starosta Kubiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?